Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Ktoś wyrzucił granat na śmietnik. Znalazł go pracownik na taśmie sortowniczej

Chwile grozy przeżył zespół sortowaczy chełmskiego Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych, gdy jeden z nich wygrzebał ze śmieci radziecki granat bez zawleczki. Pracę przerwano, taśmę zatrzymano. Wybuchowym znaleziskiem zajęli się saperzy z chełmskiego patrolu rozminowania.
Ktoś wyrzucił granat na śmietnik. Znalazł go pracownik na taśmie sortowniczej
To pierwszy taki przypadek od 10 lat. Wtedy też w śmieciach znaleźliśmy granat, tylko większy, bo moździerzowy. - podsumowuje prezes Czarnecki.

Autor: wz

- Czego to ludzie nie wyrzucają! Chciałoby się powiedzieć, bo naprawdę w śmieciach można znaleźć czasami prawdziwe perełki – mówi Marcin Czarnecki, prezes chełmskiej spółki komunalnej. - Jednak tym razem, nikomu do śmiechu nie było.

Bo środowego wieczora na taśmie sortowniczej Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych pracownik znalazł granat F-1, który był używany przez Armię Czerwoną w czasie II wojny światowej. Powiało grozą, bo nie miał on zawleczki i nie wyglądał na zardzewiały złom.

Pracę przerwano, taśmę w sortowni zatrzymano. Wezwano na pomoc saperów, którzy zneutralizowali wybuchowe znalezisko. - To pierwszy taki przypadek od 10 lat. Wtedy też w śmieciach znaleźliśmy granat, tylko większy, bo moździerzowy - podsumowuje prezes Czarnecki.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama