W sobotę w Radzyniu Podlaskim około godziny 6.30 spod sklepu skradziono rower. Dwa kółka były warte ponad 700 złotych.
Kilka minut po godzinie 10 w radzyńskiej komendzie stawił się 39-latek, któremu sąd polecił regularnie meldować się na policji.
- Wtedy okazało się, że przyjechał skradzionym wcześniej roweremi zaparkował go przed budynkiem komendy – informuje policja.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a teraz grozi mu do 5 lat wiezienia.














Komentarze