Reklama
Mostostal Puławy walczy w sądzie o miliony. To zapłata za tor kolarski
W 2008 roku Mostostal Puławy wybudował w Pruszkowie tor kolarski. Do dziś puławska firma nie dostała wszystkich pieniędzy za wykonane prace. Razem z odsetkami chodzi niemal o 9 mln zł.
- 17.02.2014 07:00

Koszt całej inwestycji to ponad 90 mln zł. Spór między Polskim Związkiem Kolarskim, a generalnym wykonawcą dotyczy dodatkowych prac, które Mostostal wykonał w 2009 roku. Chodziło o dostosowanie toru do wymogów Międzynarodowej Unii Kolarskiej.
W 2010 roku puławska firma uzyskała w sądzie nakaz zapłaty. W lutym 2011 roku obie strony uzgodniły treść ugody, ale w marcu zmieniły się władze w PZKoL. Ryszarda Szurkowskiego zastąpił Wacław Skarul. Pierwszy nie zdążył podpisać się pod porozumieniem, a drugi tłumaczył, że nie mógł tego zrobić.
- Oferta ugody była nie do przyjęcia. Jeżeli dobrze pamiętam mielibyśmy 3 lata na spłatę, dodatkowo pod rygorem aktu notarialnego - tłumaczy dziś prezes Wacław Skarul. I dodaje, że cały obiekt został wybudowany za państwowe pieniądze i przekazany PZKoL. - Robimy, co możemy. Trudno jest doprowadzić do sytuacji, w której obiekt sam na siebie zarabia - dodaje.Prezes Mostostalu Puławy przekonuje, że oferta ugody była bardzo dobra. - Proponowaliśmy, że rozłożymy raty na 5 lat, płatne nieco ponad milion zł rocznie. Wówczas dług wynosił około 5,2 mln, teraz to już prawie 9 mln wraz z odsetkami - tłumaczy Tadeusz Rybak.
Według niego, przedstawiciele związku robią wszystko, żeby odłożyć ostateczną decyzję sądu w czasie. - Kolejna rozprawa w sądzie miała się odbyć 7 stycznia 2014 roku, ale doszło do zmiany sędziego. Nowy musiał dostać czas na zapoznanie się ze sprawą. Wcześniej rozprawy były przenoszone z Warszawy do Lublina i znowu do stolicy. Powoływano dodatkowych świadków, sprawdzano, czy umowa była właściwa. Okazało się ostatecznie, że spełniliśmy wszystkie możliwe warunki i zrobiliśmy co do nas należało. Nie dostaliśmy tylko zapłaty.
Termin kolejnej rozprawy został wyznaczony na 3 marca. - W zasadzie możliwe jest każde rozstrzygnięcie. Zarówno na korzyść Mostostalu, jak i dalsze badanie okoliczności sprawy. Ja chciałbym się już jednak skupić na kolarstwie. Jak przejmowałem związek mieliśmy grubo ponad 200 wierzycieli, do dziś udało się usunąć z tej listy około 200 pozycji - mówi prezes Skarul.
Reklama












Komentarze