Konrad Czerniak: Postaram się wypełnić minima na wszystkich dystansach.
Rozmowa z Konradem Czerniakiem, pływakiem Wisły Puławy.
- 10.06.2013 00:30

• Jak Pan na razie ocenia swoje starty w 2013 roku? Czy wszystko układało się tak, jak planowaliście z trenerem Bartoszem Kizierowskim?
– Startów nie było zbyt wiele w tym sezonie. Ważne były dla nas zawody w Marsylii oraz Mistrzostwa Hiszpanii w Pontevedra. Zawody te traktowaliśmy bardziej treningowo, bez większego odpuszczania. Udało się wygrać i to było bardzo budujące.
• Z których zawodów jest Pan szczególnie zadowolony? Może z mistrzostw Hiszpanii, gdzie udało się wygrać chociażby na 100 m delfinem z Rafaelem Perezem Munozem?
– Mistrzostwa Hiszpanii wyszły bardzo pozytywnie. Udało się stanąć parę razy na podium, a także pogodzić sporą ilość startów podczas zawodów. Jeżeli chodzi o wyścig z Hiszpanem oczywiście był bardzo emocjonujący, były nawet zapowiedzi w prasie. Udało się wygrać, ale najważniejsze dla mnie i Trenera Kizierowskiego jest to, że wróciłem do mojej techniki którą trochę zagubiłem ostatnimi czasy.
• Czy było coś, nad czym specjalnie pracowaliście?
– Zaczęliśmy bardzo intensywną pracę już w styczniu aby przyniosła ona efekty tego lata. Cały czas trenujemy pod dystans 100 me-trów i stwierdziliśmy z trenerem, że musze być silniejszy. Dlatego sporo czasu spędzałem na siłowni.
• Ostatnio w Gijon wygrał Pan trzy konkurencje...
– To były zawody typowo treningowe. Udało się wygrać trzy konkurencje, choć trzeba przyznać, że czasy nie były zbyt szybkie.
• W ilu konkurencjach weźmie Pan udział podczas mistrzostw Polski w Olsztynie, które rozpoczną się w najbliższy czwartek?
– Mistrzostwa Polski to chyba mój ostatni sprawdzian przed zbliżającymi się MŚ w Barcelonie. W Olsztynie popłynę 50 i 100 do-wolnym oraz 50 i 100 motylkowym. Postaram się wypełnić minima na wszystkich dystansach.
• Został Pan ostatnio fanem tenisa? (Na jednym ze swoich portali społecznościowych Konrad Czerniak zamieścił zdjęcia z meczu Rafaela Nadala – red)
– Może nie fanem, ale zainteresowanie tym sportem wzrosło szczególnie po sukcesach naszych zawodników. W Madrycie niedaw-no były rozgrywane ciekawe zawody, więc wykorzystałem szanse i obejrzałem pierwszy raz mecz na żywo. Tym większe szczęście że był to mecz sportowców z „górnej półki”.
Rozmawiał Łukasz Gładysiewicz
Reklama













Komentarze