Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Avia Świdnik - Stal Mielec 0:1. Awans tuż, tuż

Avia Świdnik musiała uznać w piątek wyższość lidera III ligi Stali Mielec. Goście wygrali na boisku w Poniatowej 1:0. I są coraz bliżej awansu. Obecnie mają już siedem punktów przewagi nad Tomasovią i Izolatorem Boguchwała.
Avia Świdnik - Stal Mielec 0:1. Awans tuż, tuż
Stal Mielec pokonała w piątek w Poniatowej Avię Świdnik 1:0 (JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Avia od pierwszego gwizdka rzuciła się na rywali i potwierdziła, że tanio skóry nie sprzeda. Już w szóstej minucie powinno być 1:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na długim słupku znalazł się niepilnowany Michał Maciejewski. Uderzył bardzo dobrze z powietrza i piłka leciała w samo okienko. Świetną paradą popisał się jednak bramkarz przyjezdnych Wojciech Daniel i jakimś cudem odbił ten strzał. Przeważali świdniczanie, ale szybko przydarzył im się jeden błąd, który z zimną krwią wykorzystał Sebastian Łętocha. W 14 minucie zawodów zbyt krótkie zagranie do Łukasza Gieresza przejął właśnie Łętocha i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do siatki. Kilka chwil później ten sam zawodnik znowu znalazł się w dogodnej sytuacji, po ładnej zespołowej akcji Stali, ale sędzia na szczęście dla Avii przerwał grę ze względu na pozycję spaloną. Po objęciu prowadzenia podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora stosowali wysoki pressing i długimi fragmentami drużyna ze Świdnika miała olbrzymie problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. W 40 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, bo Mateusz Załucki zatrzymał akcję \"żółto-niebieskich\" dotykając piłki ręką. Gospodarze domagali się czerwonej kartki za celowe zagranie, ale sędzia pokazał tylko \"żółtko\". Strzał bezpośrednio z rzutu wolnego też nie przyniósł wyrównania. Po zmianie stron drużyna trenera Łapy przez 45 minut biła głową w mur. Było mnóstwo wrzutek z rzutów rożnych i wolnych, ale wszystko świetnie pod swoim polem karnym \"czyścili\" obrońcy z Mielca. I praktycznie Wojciech Białek i jego koledzy nie stworzyli sobie ani jednej stuprocentowej okazji. A w samej końcówce Michał Pruchnik był sam na sam z Giereszem, ale trafił bramkarza rywali w... twarz. - Czy cieszyliśmy się tak bardzo, bo mamy już awans w kieszeni? Nie, to była po prostu radość po wygraniu ważnego meczu. Znaliśmy przed spotkaniem wartość Avii. Dla mnie to jeden z najlepszych zespołów w tej lidze, zwłaszcza pod względem piłkarskim. Nie chcieliśmy się też za bardzo otwierać, bo zdawaliśmy sobie sprawę, czym to może grozić. Po przerwie pilnowaliśmy już korzystnego wyniku. I na pewno nie jesteśmy jeszcze w II lidze, przed nami trzy ciężkie kolejki - powiedział po końcowym gwizdku trener Włodzimierz Gąsior. Avia Świdnik - Stal Mielec 0:1 (0:1) Bramka: Łętocha (14). Avia: Gieresz - Majewski, Jankowski, Maciejewski, Lenart, Sadło, Pranagal (81 Krawiec), Ligenza, Tarkowski, Mazurek (37 Jeleniewski), Białek. Stal: Daniel - Kardyś, Kościelny, Załucki, Podstolak, Żubrowski, Radulj (90 Bożek), Walski (74 Pruchnik), Michałek (55 Florian), Domański, Łętocha (74 Zięba). Żółte kartki: Maciejewski, Jankowski - Załucki, Florian, Łętocha. Sędziował: Konrad Gąsiorowski. Widzów: 150.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama