Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szarżują szwoleżerowie mjr. R. Ruppa. Mural na szkolnej ścianie upamiętnia bitwę pod Komarowem

Fragment obrazu Jerzego Kossaka trafił na ścianę szkolnej hali sportowej w miejscowości Komarów Osada. Tak gmina i Fundacja Kultury Miejskiej uczciły 100. rocznicę bitwy pod Komarowem. – Mural jest gotowy, ale nie było uroczystego odsłonięcia i nawet teraz nie ma jak zaplanować takiej uroczystości – mówi pani wójt
Szarżują szwoleżerowie mjr. R. Ruppa. Mural na szkolnej ścianie upamiętnia bitwę pod Komarowem
Mural odwołuje się do lewej części tryptyku, który Jerzy Kossak namalował dla Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu

Autor: Urząd Gminy Komarów Osada

Szkoła na której budynku powstało ścienne malowidło stoi w odległości koło 6 kilometrów od miejsca, gdzie w 1920 roku rozegrały się upamiętnione przez mural wydarzenia. Chodzi o bitwę z 31 sierpnia pomiędzy bolszewicką 1. Armią Konną a polską 1. Dywizją Jazdy, do której doszło w trakcie wojny polsko-bolszewickiej.

– Kossak to świetny malarz swoich czasów, choć może estetyka jego prac nie jest dzisiejsza. Ktoś może powiedzieć, że jest dosłowny. Ale był bardzo sprawny rysunkowo i świetnie wykształcony. I żył bliżej tamtych wydarzeń niż my, więc mógł wierniej namalować całą sytuację. Adaptacja obrazu z epoki, w czasie gdy powstaje tyle patriotycznych murali, wydała nam się ciekawym pomysłem. Bez wątpienia mural ma walor edukacyjny – mówi Mateusz Rokicki z Fundacji Kultury Miejskiej, który realizował projekt. – Oczywiście nasza praca nie jest po prostu kopią obrazu Jerzego Kossaka, a autorską interpretacją. Malarstwo sztalugowe i murale rządzą się swoimi prawami, choćby z powodu skali. Detale mające na obrazie kilka centymetrów, na ścianie o powierzchni bliski 100 metrów kw. mają kilka metrów. Pracowało nam się bardzo dobrze, chyba tylko jeden dzień był deszczowy – dodaje artysta, który zwykle zajmuje się malarstwem sztalugowym. W ramach działań fundacji realizuje także murale historyczne, czasami są to, podobnie jak w przypadku Komarowa Osady, przeniesienia konkretnych dzieł sztuki. Maluje też murale reklamowe i projekty typowo artystyczne.

Mural, który widać od ul. Kościuszki w Komarowie Osadzie (pow. zamojski), odwołuje się do lewej części tryptyku, który Kossak namalował dla Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. Praca była tam do 1939 roku i zaginęła. Malarz tworzył repliki swoich dzieł. W prywatnych zbiorach zachowały się repliki skrzydeł tryptyku. Lewy przedstawia 2 pułk szwoleżerów majora Rudolfa Ruppa, który zdobywa szarżą wzgórze 255 na północ od Wolicy Śniatyckiej.

– Widziałam mural na etapie projektu. Gdy jest już gotowy, faktycznie robi wrażenie. Zwłaszcza, gdy się go ogląda z pewnej odległości. I chyba dobrze, że to obraz Kossaka, a nie coś nowoczesnego. Samo malowanie w żaden sposób nie zakłócało pracy szkoły, tylko wygrodziliśmy teren, żeby dzieci tam nie biegały – mówi Anna Kupiec-Niedźwiedź, dyrektor szkoły podstawowej. – Z powodu epidemii nawet nie było okazji porozmawiać z uczniami na ten temat ani wybrać się z klasami, pod mural, zapytać o ich ocenę. Historię bitwy pod Komarowem dzieci świetnie znają, co roku bierzemy udział w uroczystościach rocznicowych w Wolicy Śniatyckiej. W tym roku oczywiście skromniej. Ale we wrześniu klasy pojechały na wycieczkę na pole bitwy, żeby młodzież zobaczyła jak to miejsce wygląda – dodaje dyrektor.

– To jest wspólna inicjatywa Fundacji Kultury Miejskiej i gminy. My udostępniliśmy ścianę, fundacja zdobyła fundusze i zrealizowała projekt. Planowaliśmy, że mural będzie gotowy na 100. rocznicę bitwy ale się nie udało. Teraz trudno nam nawet zaplanować uroczystość odsłonięcia – mówi Wiesława Sieńkowska, wójt gminy Komarów Osada.

Korzystałam z informacji za: pinakoteka.zascianek.pl


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama