Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Mariusz Pliżga, pomocnik Ostoi: Chcę jeszcze rok pograć

ROZMOWA Z Mariuszem Pliżgą, pomocnikiem Ostoi Skierbieszów
Mariusz Pliżga, pomocnik Ostoi: Chcę jeszcze rok pograć
Mariusz Pliżga (w biało-czarnej koszulce) nie jest zadowolony z wyników Ostoi w minionym sezonie (AR
• Szóste miejsce Ostoi w zakończonych właśnie rozgrywkach zamojskiej „okręgówki” to wynik na miarę możliwości czy niedosyt? – Małe rozczarowanie. Liczyliśmy na miejsce w pierwszej trójce, ale jak się okazało, taki wynik był poza naszym zasięgiem. Do podium straciliśmy 15 punktów. To zbyt wiele. • Po raz ostatni tak nisko byliście w sezonie 2007/08. Co stało się zespołem, który w ostatnich latach zawsze był w czołówce klasy okręgowej? – Ciężko powiedzieć. Kadrowo wyglądaliśmy całkiem nieźle. Wzmocniliśmy się Łukaszem Lalikiem i Sebastianem Sudułem. To miało gwarantować grę o wyższe cele, ale tak się nie stało. Myślę, że zadecydowała końcówka sezonu, gdy zgubiliśmy zbyt wiele punktów. Byliśmy już przemęczeni sezonem. • Łada zasłużenie wywalczyła awans? – Ja uważam, że lepszy był Grom. Zespół z Różańca grał ładniejszy futbol, potrafił wysoko wygrywać i mnie osobiście bardziej przekonał. Łada często męczyła się, wygrywała jednym, dwoma golami. Nie była efektowna, ale efektywna. Jak widać to przyniosło jej jednak sukces. • Zespół Ireneusza Zarczuka może podobnie jak AMSPN Hetman z marszu zawojować czwartą ligę? – Nie wiem, jaka jest sytuacja organizacyjna i finansowa w Biłgoraja. Na pewno będą potrzebowali jednak wzmocnień. Jeżeli będą chcieli grać tym samym składem, co w okręgówce, mogą mieć problem z wynikiem lepszym niż środek tabeli. • Pan, mimo 41 lat na karku nadal zawstydza kolegów i rywali umiejętnościami piłkarskimi. Jak to się robi? – Procentują dawne lata. Kiedyś bardzo solidnie się trenowało, były ciężkie zgrupowania. Dzięki temu wyrobiłem sobie dobrą kondycję, a teraz cały czas staram się ją utrzymywać. Klasa okręgowa to dobre miejsce, żeby od czasu do czasu się poruszać. • Nie myśli pan czasem, żeby zamienić buty piłkarskie na trenerska ławkę? – Jeszcze przez rok chciałbym pograć w Ostoi. Później będę się zastanawiał. • W AMSPN Hetman Zamość występuje pana syn, Kamil. Ma papiery, żeby podobnie jak ojciec zagrać kiedyś choćby na zapleczu ekstraklasy? – Czas pokaże. Na razie trudno powiedzieć, bo Kamil jest jeszcze bardzo młody. Chciałbym, żeby realizował swoje marzenia, ale musi bardzo ciężko pracować.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama