Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Legia znów wygrała, wyniki T-Mobile Ekstraklasy

Początek meczu w Szczecinie należał do gospodarzy. Gdyby nie Duszan Kuciak, Legia mogła przegrywać nawet dwoma bramkami. Ale później wszystko wróciło do normy. Tomasz Brzyski dośrodkował z rzutu wolnego, a Ivica Vrdoljak głową uzyskał prowadzenie.
Legia znów wygrała, wyniki T-Mobile Ekstraklasy
Ivica Vrdoljak (z prawej) strzelił jedną z bramek dla Legii (Mateusz Kostrzewa/legia.com)
W drugiej połowie mistrz Polski dołożył dwa trafienia i skończyło się na wysokim zwycięstwie. Wynik poszedł w świat, jednak o grze gości aż tak dużo dobrego nie da się powiedzieć. – Dziwnie się składa, że w tych spotkaniach z Pogonią wynik jest dużo wyższy niż powinien – nie ukrywa trener Legii Jan Urban, cytowany przez PAP. – Pogoń zagrała dobre spotkanie. Podobała mi się ich gra piłką. To szczecinianie bardziej szanowali piłkę niż my. Szczególnie mam dużo pretensji do swej drużyny o ten moment, gdy prowadziliśmy 2:0 i nie potrafiliśmy grać cierpliwie. Graliśmy piłką szarpaną. Cieszy wygrana, bo zdobyta na trudnym terenie, ale z gry nie jestem zadowolony. Próbowałem kilku rozwiązań już pod kątem gry przeciwko Molde – chociażby z przesunięciem Jodłowca do przodu. Niestety skończyło się na tym, że Tomek schodził po meczu z urazem – dodał. – Zostaliśmy wypunktowani przez Legię jak przez dobrego boksera. Gdy zaczęliśmy w drugiej połowie grać dużo lepiej, dostaliśmy drugą bramkę, która okazała się decydująca – mówi z kolei Dariusz Wdowczyk, szkoleniowiec Pogoni. – Od tego momentu legioniści zaczęli grać spokojniej. Cieszy mnie to, że nawet mimo tego, że graliśmy w dziesiątkę, potrafiliśmy sobie stworzyć okazje do bramek. Jedynie mogę mieć pretensje do skuteczności. Zabrakło zimnej głowy. Mieliśmy przecież kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem. Donald Djousse w 66 min wykazał się nadmierną agresją. Wprawdzie nie dotknął Kuciaka, ale po takim ataku, jaki wykonał, słusznie dostał czerwoną kartkę. Świetnie na polskich boiskach zadebiutował Eduards Visnakovs. 23-letni napastnik, sprowadzony latem do Widzewa z Szachtiora Karaganda, zapewnił łodzianom komplet punktów. W 16 min, po 19 latach przerwy, pierwszego gola dla Zawiszy w ekstraklasie strzelił Jakub Wójcicki, jednak potem do bramki dwukrotnie trafił Łotysz. Dzięki temu Widzew zrehabilitował się za inaugurującą porażkę 1:5 z Legią. – Po takim falstarcie, jaki zaliczyliśmy na początku rozgrywek to zwycięstwo ma dla nas ogromną wartość. Zaczęliśmy wprawdzie fatalnie, ale do końca była ogromna walka o komplet punktów. Taki piłkarz jak Visnakovs był nam potrzebny. Na boisku walczył z taką determinacją, jak wcześniej my walczyliśmy o niego. Zrobił to, czego od niego oczekujemy. I oby ta skuteczność była dalej – cieszył się trener łodzian Radosław Mroczkowski. Zawisza strzelił pierwszego gola, ale po dwóch kolejkach nie ma jeszcze ani jednego punktu na koncie. Podobnie jak Zagłębie. Lubinianie prowadzili w Gliwicach 1:0, ale ostatnio słowo należało do miejscowych, którzy w krótkim czasie odwrócili wynik i losy spotkania. – Druga połowa była żenująca, to katastrofa – złościł się kapitan \"miedziowych” Adam Banaś. Wyniki 3 kolejki Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 2:1 (Kamil Wilczek 80, Ruben Jurado 82 – Miłosz Przybecki 9) Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Zabrze 1:2 (Łukasz Żegleń 70 – Prejuce Nakoulma 3, Mariusz Przybylski 27) Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 0:3 (Ivica Vrdoljak 37, Miroslav Radović 64, Wladimer Dwaliszwili 83) Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk 1:1 (Marcin Malinowski 16 – Deleu 3) Widzew Łódź – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (Eduards Visnakovs 34, 82 – Jakub Wójcicki 16) Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok zakończył się po zamknięciu tego wydania Lech Poznań – Cracovia Kraków

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama