Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Potrzebna pomoc dla "Tulimy". Stowarzyszenie pomagające zwierzętom szuka nowego lokum

Potrzebne jest nowe lokum dla Kraśnickiego Stowarzyszania Pomocy Zwierzętom "Tulimy". Budynek przy ul. Kościuszki, z którego korzystają obrońcy zwierząt, został wystawiony na sprzedaż, zaś drugi lokal, udostępniony nieodpłatnie przez PSS Społem, ma być wyburzony.
Potrzebna pomoc dla "Tulimy". Stowarzyszenie pomagające zwierzętom szuka nowego lokum
Podopieczni kraśnickiego stowarzyszenia "Tulimy"

Autor: Kraśnickie Stowarzyszanie Pomocy Zwierzętom

– Działamy jako stowarzyszenie zwykłe od 1,5 roku. Praktycznie od samego początku mamy problem z miejscem. Stowarzyszanie jest zarejestrowane na prywatny adres jednej z członkiń. Z tym też mieliśmy już problemy, bo ludzie podrzucali zwierzęta pod drzwi mieszkania – przyznaje Ewelina Pawełczak, przedstawiciela Kraśnickiego Stowarzyszania Pomocy Zwierzętom "Tulimy".

Z pomocą organizacji pomagającej porzuconym psom i kotom przyszły władze PSS Społem Kraśnik. – Rok temu udostępnili nam lokal po sklepie przy ul. Różanej – mówi pani Ewelina. – Mieliśmy ambitne plany, jak się w tym miejscu urządzić. Niestety, część mieszkańców nie zgodziła się na naszą obecność. Niewiele pomogły nasze tłumaczenie, że nie chcemy organizować żadnego schroniska. Ostatecznie zrezygnowałyśmy. W tym miejscu mamy tylko magazyn, trzymamy tu m.in. karmę i rzeczy od darczyńców na charytatywne bazarki, które organizujemy.

W drugim pomieszczeniu, przy ul. Kościuszki, które również zostało użyczone przez PSS Społem, mieści się kociarnia. – W tej chwili jest ok. 30 kotów – podlicza pani Ewelina. – Pozostałe zwierzęta są w domach tymczasowych. Dwie suczki – wśród nich jest poparzona Aza – którymi się też zajmujemy, przebywają na leczeniu w klinice weterynaryjnej w Lublinie.  

Pani Ewelina przyznaje, że kiedy okazało się, że stowarzyszenie prędzej czy później czeka wyprowadzka z tych miejsc, wstrzymały przyjęcia nowych zwierząt. – Budynek przy ul. Kościuszki został wystawiony na sprzedaż, a ten przy ul. Różanej ma być zburzony – wyjaśnia. – Nie wiemy, kiedy dokładnie to się stanie, ale musimy mieć nowe miejsce, żeby dalej działać. Może znalazłaby się jakaś prywatna firma, która by nam pomogła?

Temat związany z problemem lokalowym stowarzyszania wywołał na ostatniej sesji radny Paweł Kurek. Zaapelował do urzędników o pomoc w tym zakresie. – Działalność takiej organizacji w mieście, takim jak Kraśnik, jest bezwzględnie potrzebna – podkreślił radny Kurek.

Do apelu włączyły się kolejne osoby, m.in. radne Anna Jaszowska, Iwona Włodarczyk i Agnieszka Lis. – Dołączę się do tej grupy proszących, aby znaleźć jakiś kąt dla stowarzyszenia i tych zwierząt – ponowiła apel radna Lis.

– Miasto dba o te koty i ich opiekunki. Pomagamy, jak tylko możemy. Oddolnie zajmujemy się tematem poszukiwania lokalu dla stowarzyszenia – zapewniał radny Jacek Michalczyk, który jest przekonany, że wszystko dobrze się skończy.

Na wtorek zostało zaplanowane spotkanie burmistrza z przedstawicielkami stowarzyszenia. – Będziemy wtedy wiedzieć więcej, jakie są oczekiwania i jakie możliwości pomocy ze strony miasta. Urząd jest otwarty na współpracę ze stowarzyszeniem, były już wcześniej spotkania i rozmowy w tej sprawie – zapowiada Daniel Niedziałek z Biura Burmistrza. I podlicza: My rocznie wydajemy 140 tys. zł na realizację programu ochrony zwierząt w mieście. Stowarzyszenie również z niego korzysta.   

Stowarzyszenie "Tulimy"

Utrzymuje się z darowizn. Członkowie stowarzyszenia pracują zawodowo, a w organizacji działają charytatywnie. Miesięcznie na pomoc zwierzętom, którymi się opiekują, potrzeba od ok. 2 do 5 tysięcy złotych.

Osoby, które chcą pomóc kraśnickim obrońcom zwierząt mogą wpłacać pieniądze na stowarzyszeniowy nr konta: 88 1240 2395 1111 0010 9847 4629.

Więcej informacji na Facebooku: „Kraśnickie Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom "Tulimy".


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama