Klub z Turobina zawiesił działalność. W najbliższym sezonie nie zagra nigdzie
O tym, że Tur, który na boisku wywalczył utrzymanie w zamojskiej \"okręgówce”, z powodu kłopotów finansowych wycofał się z rozgrywek, informowaliśmy już kilka dni temu. W niedzielę na mieszkańców gminy spadła kolejna zła wiadomość.
- 29.07.2013 14:58

Działalność klubu została zawieszona i w przyszłym sezonie nie zagra nigdzie, nawet w B klasie. Wszystko dlatego, że po odejściu zarządu, nie znalazł się żaden chętny do objęcia sterów w klubie.
– Dziesięć lat społecznej pracy jako prezes, sprzątacz, praczka i administrator obiektu mi wystarczy. Teraz chciałbym odpocząć. Dlatego rezygnuję – kilka dni temu mówił Janusz Książek, dotychczasowy prezes.
W sobotę zorganizowano zebranie wyborcze, ale nie było chętnych do przejęcia wolnego stanowiska.
– Szczerze mówiąc spodziewałem się tego. U nas wszyscy gadają, tylko robić nie ma komu – denerwuje się Książek.
I dodaje: – W tej sytuacji podjęliśmy uchwałę o zawieszeniu działalności klubu. Nie wiem, być może w przyszłości zgłosi się ktoś, kto pociągnie ten wózek i zespół zostanie reaktywowany. Gmina zapewnia, że pieniądze na B klasę się znajdą. Żeby zagrać tam w tym sezonie trzeba zgłosić się na początku sierpnia. Boję się jednak, że ten termin jest zbyt bliski.
Z Turobina odeszli już prawie wszyscy piłkarze pierwszego zespołu. Zostali tylko juniorzy. Grający trener Bartłomiej Kowalik razem z bratem Markiem przeniósł się do Oriona Dereźnia.
– Jeżeli kadra z poprzedniego sezonu zostanie utrzymana, chciałbym powalczyć o awans do \"okręgówki” – deklaruje szkoleniowiec.
Reklama












Komentarze