Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Nowy rytm - ten sam Dziennik Wschodni! Zamów prenumeratę już dziś

Chełmianka – Orlęta Spomlek 0:2. W derbach nie przegrywają

Po czterech meczach bez zwycięstwa wreszcie komplet punktów zgarnęli piłkarze Orląt Spomlek. Podopieczni Mikołaja Raczyńskiego pokonali na wyjeździe Chełmiankę 2:0. Dla gospodarzy to druga porażka z rzędu. Co ciekawe, dla drużyny z Radzynia Podlaskiego to był czwarty mecz derbowy w tym sezonie i trzecia wygrana. W sumie w takich spotkaniach wywalczyli 10 „oczek”.
Chełmianka – Orlęta Spomlek 0:2. W derbach nie przegrywają

Autor: MKS Podlasie Biała Podlaska/facebook

W pierwszej połowie groźne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. W ósmej minucie Patryk Szymala strzelił po ziemi z rzutu wolnego, ale Sebastian Ciołek zrobił swoje i złapał piłkę. W 20 minucie po akcji prawym skrzydłem ciut za wysokie podanie w pole karne dostał Arkadiusz Maj. Zdołał oddać strzał głową, ale gdyby centra była dokładniejsza, to napastnik gości na pewno przymierzyłby lepiej.

Po drugiej stronie boiska groźny był Ezana Kashay, ale kilka razy rywale zatrzymywali go w ostatniej chwili. Zanim minęło pół godziny gry pod szesnastką przyjezdnych szarżował Michał Grądz, ale miał dookoła siebie trzech rywali i nawet nie oddał strzału.

Kilka chwil później próbkę swoich możliwości dał Kashay. Na skrzydle założył „siatkę” rywalowi i dograł w tempo do wychodzącego na czystą pozycję Patryka Czułowskiego. Ten drugi w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem uderzył jednak w Roberta Nowackiego, który w odpowiednim momencie wyszedł z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo.

Końcówka to akcje: Karola Rycaja, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu pod bramką Chełmianki, ale oddał niecelny strzał. A pod drugą bramką Grądz minął obrońcę jednak uderzył za lekko, żeby zaskoczyć golkipera Orląt.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli podopieczni Mikołaja Raczyńskiego. Gospodarze szybko dostali pierwsze ostrzeżenie po niecelnej próbie Szymona Kamińskiego. Drugiego już nie było. Maj dobrze znalazł się pod bramką przeciwnika i w 51 minucie zrobiło się 0:1. Po godzinie gry przechwyt w środku pola skończył się groźnym strzałem Rycaja. Kilka chwil później nieporozumienie w defensywie Orląt powinien wykorzystać Krystian Wójcik jednak „Czoko” uderzył obok bramki.

W 67 minucie po rzucie rożnym piłkę znowu przejął Maj, ale tym razem strzelił z powietrza nad poprzeczką. W końcówce drużyna Tomasza Złomańczuka atakowała, a goście kontrowali. Dwa razy niecelnie główkował Paweł Myśliwiecki, a wygraną ekipie z Radzynia Podlaskiego zapewnił w doliczonym czasie gry Patryk Szymala. Jan Bożym uciekł na skrzydle Dawidowi Skoczylasowi, a ten ratował sytuację faulem. Problem w tym, że przewinił w swoim polu karnym, a sędzia wskazał na „wapno”. Kapitan Orląt nie dał szans Ciołkowi i z 11 metrów huknął pod poprzeczkę.

Chełmianka Chełm – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 0:2 (0:0)

Bramka: Maj (51), Szymala (90+3-z karnego).

Chełmianka: Ciołek – Wiatrak, Mazurek, Zbiciak, Kanarek (82 Wołos), Brzozowski (55 Myśliwiecki), Czułowski (74 Dziubiński), Piekarski, Wójcik, Grądz (46 Skoczylas), Kashay.

Orlęta Spomlek: Nowacki – Chaliadka, Chyła, Myszka, Szymala, Korolczuk (61 Mnatskanyan), Kamiński, Ćwik (69 Bożym), Rycaj (81 Kołtunowicz), Koszel, Maj (81 Bryja).

Żółte kartki: Kanarek, Czułowski, Skoczykas – Korolczuk, Bożym.

Sędziował: Gerard Gawron (Mielec).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama