Wisła Puławy w sobotę o godz. 18 zmierzy się na własnym boisku z Olimpią Zambrów
Po wygranej z Legionovią Legionowo (2:1) podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego podejmują kolejnego beniaminka. Olimpia przed tygodniem zremisowała w Lublinie z Motorem 1:1.
- 01.08.2013 14:28
– Wiadomo, że mecze z tymi nowymi zespołami zwłaszcza na początku rozgrywek są trudne. O innych drużynach wiemy zdecydowanie więcej.
Ekipa z Zambrowa jest dla nas niewiadomą. Z drugiej strony trener Magnuszewski kontaktował się już ze szkoleniowcem Motoru i na pewno będziemy dobrze przygotowani do sobotniego spotkania. Wiadomo też, że chcielibyśmy pójść za ciosem.
Musimy po prostu wykorzystać nasze większe doświadczenie. W końcu jesteśmy już w tej lidze trzeci rok. Udało się dobrze rozpocząć rozgrywki na wyjeździe, a teraz czas zrobić to samo przed własną publicznością – mówi drugi trener Wisły Marek Nowak..
Wygraną w Legionowie drużyna z Puław okupiła kilkoma urazami. Drobny problem z kolanem ma Jason Gorskie, z kolei Michał Budzyński stracił przed tygodniem... zęba po tym, jak dostał od jednego z rywali cios łokciem.
Amerykański obrońca nie trenował nawet przez dwa dni i jeszcze nie wiadomo, czy będzie w stanie wystąpić w jutrzejszych zawodach. Z kolei popularny \"Budyń” powinien pojawić się w pierwszej jedenastce.
Bohaterem przed tygodniem został rezerwowy Jarosław Niezgoda, który najpierw wywalczył rzut karny, a później zdobył zwycięskiego gola w 96 minucie meczu. Mimo to nie wskoczy w nagrodę do podstawowego składu.
– Jarek po prostu nie wytrzymałby jeszcze trudów całego spotkania. Dlatego jest takim zawodnikiem od zadań specjalnych. Czy spodziewaliśmy się że w Legionowie może aż tak pomóc zespołowi? Szczere mówiąc już w sparingach pokazywał się z dobrej strony.
Miał taki mecz z Radzyniem, w którym długo był niewidoczny. Później szybko strzelił gola, a następnie zmarnował sytuację sam na sam. Mamy nadzieję, że nadal będzie się tak rozwijał i będzie dawał drużynie jeszcze więcej – dodaje trener Nowak.
Reklama













Komentarze