Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Nowy rytm - ten sam Dziennik Wschodni! Zamów prenumeratę już dziś

Motor Lublin – Stal Rzeszów 0:2. To już 16 punktów straty do lidera [bramki z meczu]

Okazuje się, że Puchar Polski, to nie liga, a Pogoń Siedlce, to nie Stal Rzeszów. Po wysokiej wygranej w środę Motor nie sprostał w niedzielę liderowi eWinner II ligi, który wygrał na Arenie Lublin 2:0. Dzięki temu wyprzedza obecnie żółto-biało-niebieskich aż o 16 punktów.
Motor Lublin – Stal Rzeszów 0:2. To już 16 punktów straty do lidera [bramki z meczu]

Autor: Maciej Kaczanowski

Trener Marek Saganowski w „podstawie” drugi raz z rzędu nie znalazł miejsca dla Michała Fidziukiewicza, a także Tomasza Swędrowskiego. Trudno było jednak posadzić na ławce Macieja Firleja, który w środę ustrzelił hat-tricka w pucharowym starciu z Pogonią Siedlce.

Hit II ligi rozpoczął się od akcji Vitinho, ale Brazylijczyk zarobił jedynie rzut wolny. Zanim minął kwadrans ten sam gracz zaliczył przechwyt przy linii, a okazję na oddanie strzału miał Piotr Ceglarz. Jego uderzenie pozostawiało jednak wiele do życzenia. Gospodarze agresywnie i wysoko wychodzili jednak do rywali i nie pozwalali im na rozgrywanie piłki.

W 21 minucie Krzysztof Danielewicz spróbował szczęścia z dystansu, ale po „obcierce” od jednego z „Motorowców” Sebastian Madejski nie miał problemów, żeby złapać futbolówkę. Oba zespoły wiele razy próbowały prostopadłych zagrań, ale najczęściej brakowało precyzji. Dlatego było mnóstwo strat i chociaż kilka akcji naprawdę dobrze się zapowiadało, to ostatecznie nie udawało się nawet oddać strzału.

W 26 minucie z powietrza nieźle huknął Vitinho jednak tuż nad poprzeczką. Błyskawicznie odpowiedział Danielewicz, który miał trochę miejsca przed szesnastką i od razu skorzystał z okazji. W tym przypadku zabrakło centymetrów, ale piłka i tak minęła bramkę.

Kilka chwil później znowu w dogodnej sytuacji znalazł się Brazylijczyk z Motoru. Dominik Marczuk zagrywał wzdłuż pola karnego, ale Vitinho przechwycił piłkę, chwilę zatańczył z obrońcami i ustawił ją sobie do strzału zza szesnastki. Było blisko jednak ponownie ta próba okazała się minimalnie niecelna.

W 36 minucie do bezpańskiej piłki w polu karnym dopadł Ceglarz, ale za długo zbierał się do strzału i został zalokowany. Po chwili Stal wyszła z groźną kontrą trzech na dwóch. Podanie w pole karne dostał Ramil Mustafaev jednak zamiast uderzać od razu, bez przyjęcia, dał czas rywalom, żeby go powstrzymali i ostatecznie futbolówkę przejął Cezary Polak. 180 sekund później zawodnik z rocznika 2003 spisał się znacznie lepiej. Rzeszowianie ładnie rozegrali akcję lewym skrzydłem, a Mustafaev dostał „miękkie” podanie na 11 metr i z powietrza, między obrońcami uderzył idealnie do siatki.

Drużyna Marka Saganowskiego drugą połowę też rozpoczęła bez Michała Fidziukiewicza. Pierwszą okazję na wyrównanie miał bardzo aktywny Vitinho, który „złamał” akcję z prawego skrzydła do środka i uderzył centymetry nad poprzeczką.

Później Stal długo trzymała rywali na dystans. Wsparcia zabrakło Firlejowi, który atakował bramkę w pojedynku i nic z tego nie wyszło. A zanim minęła godzina gry wreszcie na murawie zameldował się najlepszy snajper II ligi, czyli Fidziukiewicz. Od razu wywalczył rzut rożny, a po chwili niewiele zabrakło, żeby w zamieszaniu pod bramką rywali skierował piłkę do siatki. Ciągle było jednak 0:1. Minęło kilkadziesiąt sekund i tym razem „Fidziu” sprytnie odegrał głową do Ceglarza, który huknął, ile fabryka dała, ale prosto w bramkarza.

W kolejnych fragmentach zespół Daniela Myśliwca miał wszystko pod kontrolą i nie pozwalał miejscowym na zbyt wiele pod swoją bramką. Motor próbował pressingu, ale Stal z łatwością podaniami wychodziła z opresji. A w 77 minucie sporo miejsca na lewym skrzydle miał Piotr Głowacki. Świetnie zagrał w pole karne, a tam obrońcę wyprzedził dopiero co wprowadzony na boisko Damian Michalik i strzelił na 0:2.

W końcówce o kontaktowego gola mogli się pokusić: Swędrowsi, Krzysztof Ropski i Fidziukiewicz, ale wszyscy pudłowali w naprawdę dogodnych okazjach. Trzeba jednak przyznać, że przyjezdni też mieli szanse na trzecią bramkę. Zwłaszcza Andrea Prokić, który mijał już Madejskiego, ale bramkarz zdołał w ostatniej chwili wygarnąć piłkę. WYnik nie uległ już jednak zmianie.

Motor Lublin – Stal Rzeszów 0:2 (0:1)

Bramki: Mustafaev (39), Michalik (77).

Motor: Madejski – Wójcik, Cichocki (74 Swędrowski), Najemski, Moskwik, Kusiński, Król (78 Ryczkowski), Ceglarz, Polak (46 Sędzikowski), Vitinho (78 Ropski), Firlej (59 Fidziukiewicz).

Stal: Kaczorowski – Marczuk, Oleksy (79 Kuc), Głowacki, Góra, Danielewicz, Poczobut, Wolski, Małecki (90 Maciejewski), Mustafaev (74 Michalik), Prokić (90 Olejarka).

Żółte kartki: Najemski, Cichocki, Król – Głowacki, Danielewicz, Marczuk.

Sędziował: Albert Różycki (Łódź). Widzów: 5451.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama