W czwartek zostanie rozegrana pierwsza kolejka lubelskiej klasy okręgowej
Letnia przerwa, choć krótka, była jednak burzliwa dla klubów z lubelskiej \"okręgówki”. Aż pięć zespołów będzie miało nowych trenerów. Na zmiany zdecydowano się w: Vikingu Leśniczówka, Górniku 1979 Łęczna, KS Dąbrowica, Hetmanie Gołąb i Cisach Nałęczów.
- 13.08.2013 21:18
Największe oczekiwania z osobą nowego szkoleniowca wiążą w Dąbrowicy. Zespół, który w minionym sezonie przegrał walkę o awans zaledwie o jeden punkt zdecydował się sięgnąć po Mariusza Sawę, znanego z pracy z Wisłą Puławy i Motorem Lublin.
W klubie nie chcą jednak wywierać presji na szkoleniowca.
– Zdecydowaliśmy się na osobę trenera Sawy, ponieważ chcemy, aby zespół grał atrakcyjną piłkę. Nie stawiamy przed nim żadnych celów. Co więcej, na razie nawet nie myślimy o wywalczeniu awansu – zapewnia Bogdan Wrona, członek zarządu klubu.
Dąbrowica w letniej przerwie została wzmocniona Sebastianem Ciołkiem, który wrócił do klubu z wypożyczenia do Cosmosu Nowotaniec.
O transferach pomyśleli także w innych klubach, mających wysokie aspiracje. Granit Bychawa ściągnął Grzegorza Górala z Polesia Kock, Wisła Annopol Artura Węskę z Motoru Lublin, a Piaskovia Piaski Łukasza Leśniaka z Avii Świdnik.
– Według mnie to właśnie te zespoły powinny walczyć o awans do czwartej ligi. Dodałbym do tego jeszcze Czarnych Dęblin. W ten sposób powstaje taka piątka, która będzie raczej poza zasięgiem reszty stawki – mówi Leon Filipek, kierownik Polesia Kock, które poprzednie rozgrywki zakończyło na czwartym miejscu.
– Powtórzenie tego rezultatu będzie bardzo ciężkie. Myślę, że bardziej realne będzie dla nas miejsce od szóstego do ósmego. Nie zapominamy, że po reformie rozgrywek także z okręgówki spaść może więcej zespołów niż zwykle. Naszym problemem jest dodatkowo strata Grzegorza Górala. Teraz ciężar zdobywania goli zostanie rozłożony po równo na wszystkich pozostałych zawodników – kończy Filipek.
Ciężkie zadanie czeka beniaminków lubelskiej \"okręgówki”. Górnik 1979 Łęczna, Viking Leśniczówka, Sokół Konopnica i Tęcza Bełżyce nigdy jeszcze nie grały na tym poziomie rozgrywek i to właśnie wśród nich upatruje się głównych kandydatów do spadku.
– Nie zamierzamy przeprowadzać wielkich wzmocnień, bo występy w \"okręgówce” mają być dla moich podopiecznych nagrodą za ciężką pracę. Chcemy pokazać futbol, który będzie podobał się kibicom i zapewnić sobie spokojne utrzymanie – wyjaśnia Dominik Malesa, trener Sokoła.
Reklama













Komentarze