Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Michał Soczyński bez najmniejszych problemów pokonał Adama Kolarika

Pięściarz Starej Szkoły Bosku Lublin był bardzo blisko znokautowania swojego przeciwnika
Michał Soczyński bez najmniejszych problemów pokonał Adama Kolarika
Michał Soczyński to obecnie jeden z najlepszych pięściarzy w Polsce

Autor: Instagram Michała Soczyńskiego

Dla zawodnika z Dorohuska sobotni pojedynek był powrotem na polski ring po dwóch efektownych wygranych odniesionych na Wyspach Brytyjskich. Te sukcesy sprawiły, że w stosunku do Soczyńskiego zaczęły pojawiać się bardzo duże oczekiwania. O podopiecznym Władysława Maciejewskiego już mówi się jako o największym talencie w polskim boksie zawodowym.

W sobotę zawodnik Starej Szkoły Boksu Lublin potwierdził te opinię i w dobrym stylu pokonał Adama Kolarika. Jedyny zawód może wiązać się z tym, że nie zdołał tej walki zakończyć przed czasem. Trzeba jednak zaznaczyć, że przegrana w Dzierżoniowie jest pierwszym takim wydarzeniem w karierze Czecha.

Sobotnia walka rozpoczęła się od huraganowego natarcia popularnego „Soczka”. Po 25 sek. i serii ciosów na korpus Kolarik po raz pierwszy wylądował na deskach. Po kolejnych 20 sek. Czech ponownie zachwiał się na nogach. Trzeba pamiętać, że 28-letni pięściarz zza naszej południowej granicy to nie jest przypadkowy bokser, więc potrafił przetrwać trudne momenty i starał się odgryzać Soczyńskiemu. Ten jednak mądrze trzymał gardę i umiejętnie przechodził do kontrataku.

Druga runda była już mniej piorunująca w wykonaniu Soczyńskiego, który jednak był bardzo precyzyjny w swoich uderzeniach. Prawdziwy sztorm rozpoczął się w trzeciej rundzie. Polak rzucił się na rywala z olbrzymią pasją i szybko posłał go na deski. Nokautujące uderzenie było tak mocne, że Kolarik stracił ochraniacz na zęby. Jego czyszczenie dało mu jednak czas na odpoczynek i dojście do siebie. Mimo kolejnych ciosów spadających na głowę, Czech dotrwał do końca rundy. W kolejnych jednak nie miał już ochoty i możliwości na przeciwstawienie się Soczyńskiemu. Jedynym celem Kolarika stało się dotrwanie do końca sześciorundowego pojedynku, co ostatecznie mu się udało. O zwycięstwie jednak nie miał co marzyć. Podobnego zdania byli również sędziowie, którzy jednomyślnie wskazali Soczyńskiego triumfatorem walki. – Czułem się bardzo dobrze w tym pojedynku. Mimo zwycięstwa jestem jednak niezadowolony ze swojej postawy, bo w moich ciosach zabrakło szybkości. Gdybym ją dodał, to Czech miałby problem, aby dotrwać do końca pojedynku. Być może podchodzę do swoich walk ze zbyt dużą agresją. W moim boksie trzeba więcej chłodnej głowy. Czuję, że mam dużo mocy i kondycji, ale jeszcze nie potrafię tego wykorzystać – powiedział w rozmowie z ringpolska.pl Michał Soczyński.

Walką wieczoru Tymex Boxing Night 20 w Dzierżoniowie było starcie Aleksandry Sidorenko z Jeleną Janicijević. Stawką był tytuł mistrzyni Europy wagi lekkiej, który ostatecznie przypadł pięściarce z Serbii.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama