Reklama
Karol Baran i Paweł Miesiąc nie porozumieli się jeszcze z zarządem KMŻ
W pierwszym meczu rundy finałowej Lubelski Węgiel KMŻ przegrał na własnym torze z GKM Grudziądz 39:51. W niedzielę \"Koziołki” jadą do Daugavpils.
- 20.08.2013 19:16
Krajowy skład Lubelskiego Węgla KMŻ okazał się niewystarczający żeby urwać punkty faworyzowanemu GKM Grudziądz.
Przegrana gospodarzy 12 punktami i tak nie jest tragedią. Aż strach pomyśleć, co by się działo gdyby czołowi zawodnicy \"Koziołków” nie doszli do porozumienia z zarządem klubu i nie pojechali w niedzielnym spotkaniu.
Pożar, jaki wybuchł w KMŻ, zdołano ugasić na kilka godzin przed meczem. A czwórka, której początkowo miało zabraknąć w składzie zdobyła w sumie dla lubelskiej drużyny 34 punkty. Najlepiej spisał się Daniel Jeleniewski, który w sześciu startach przywiózł 13 \"oczek”.
Gdyby pojechał jeszcze Cameron Woodward, zdobywający średnio po kilkanaście punktów w meczu to GKM mógłby odjechać ze stadionu przy Al. Zygmuntowskich z niczym.
Tymczasem na miejscu Australijczyka znalazł się wypożyczony z Kolejarza Opole Michał Łopaczewski. 23-latek zdobył tylko punkt, tak samo jak młodzieżowiec Arkadiusz Madej. Nieco lepiej spisał się drugi z juniorów Mateusz Łukaszewski, choć liczba trzech \"oczek” na kolana nie powala.
W niedzielę, w drugiej kolejce rundy finałowej, Lubelski Węgiel KMŻ zmierzy się na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils. Kibice nie mogą się jednak spodziewać korzystnego wyniku.
– Ustaliliśmy, że w meczach wyjazdowych będziemy wystawiać rezerwowy skład – mówi Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.
– Wszystko po to żeby dać tym podstawowym zawodnikom lepsze stawki za mecze w Lublinie. Na pewno w tych spotkaniach u nas pojadą Daniel Jeleniewski i Maciej Kuciapa, bo obaj zgodzili się na obniżenie wynagrodzenia. Jeśli chodzi o Karola Barana i Pawła Miesiąca to takiej pewności nie mam, bo nie odesłali mi podpisanego porozumienia zmniejszającego ich zarobki.
• Dlaczego w takim razie Baran i Miesiąc pojechali z Grudziądzem?
- Wykorzystali to, że byli w składzie i pojechali za 100 procent stawki. Musieliśmy im ustąpić. Inaczej mecz po prostu by się nie odbył. Ale nie damy się szantażować. Jeśli Karol i Paweł nie podpiszą zaproponowanego im porozumienia to nie pojadą już w żadnym spotkaniu, ani w Lublinie, ani na wyjeździe – odpowiada prezes Sprawka.
Reklama













Komentarze