Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublinianka pozytywnie zaskakuje w III lidze

Lublinianka po trzech kolejkach nowego sezonu zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi lubelsko-podkarpackiej.
W przerwie letniej, w klubie z Lublina zaszły spore zmiany. Na ławce trenerskiej doświadczonego Marka Sadowskiego zastąpił młody Marcin Zakrzewski. W kadrze zespołu także doszło do rewolucji. Wyniki sparingów napawały kibiców optymizmem i okazało się, że dobra gra w meczach kontrolnych tym razem miała przełożenie na ligę. W trzech spotkaniach Lublinianka uzbierała siedem punktów. Ostatnio pokonała na wyjeździe Stal Kraśnik 3:0. Świetnie spisuje się zwłaszcza Damian Ścibior, który ma już na koncie trzy gole. W drużynie jest jednak więcej silnych punktów. Defensywa z nowymi: Marcinem Mańką, Rafałem Kursą, Patrykiem Grzegorczykiem i Mateuszem Koziełem pozwoliła rywalom na zdobycie tylko jednego gola. Wszyscy martwili się o atak, a tymczasem obok Ścibiora swoje robi także Mateusz Majewski, a formę łapie również Przemysław Kanarek. Przydają się także najmłodsi, jak chociażby Filip Ozimek. – Nie wiedzieliśmy na co nas stać, dlatego nie robiliśmy żadnych planów odnośnie trzech pierwszy kolejek. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni z naszych dotychczasowych wyników. Rywale też nie byli z dolnej półki. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że w Kraśniku mieliśmy nieco szczęścia. Stal nie mogła z powodu kontuzji i kartek skorzystać z kilku podstawowych piłkarzy. Z drugiej strony zrobiliśmy w tym spotkaniu swoje i niemal przez 90 minut dominowaliśmy. Już do przerwy prowadziliśmy 2:0. Skąd taka forma Damiana Ścibiora? Po prostu został przesunięty bardziej do przodu. Wcześniej, kiedy był w Lubliniance miał sporo zadań defensywnych. Teraz można powiedzieć, że zdecydowanie odpalił i oby tak dalej – mówi trener Marcin Zakrzewski. Trzeba też pamiętać, że ekipa z Wieniawy musi sobie na początku sezonu radzić bez kilku ważnych zawodników. Kontuzjowani są: Marcin Zapał, Adrian Ręba, czy Piotr Stępień. Ten pierwszy wrócił już jednak do treningów i wkrótce będzie rywalizował z Mańką o miejsce między słupkami Lublinianki. Na dwóch pozostałych graczy kibice i trener Zakrzewski będą musieli poczekać znacznie dłużej. – Wątpię, żeby Adrian i Piotrem byli w stanie pojawić się na boisku jeszcze w rundzie jesiennej. Raczej będą do mojej dyspozycji dopiero na wiosnę – dodaje szkoleniowiec Lublinianki. W najbliższą sobotę Jacek Paździor i spółka zmierzą się w bardzo ciekawym meczu derbowym z Chełmianką. „Biało-zieloni” też wystartowali całkiem nieźle, bo mają na koncie sześć punktów. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama