Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

1200 pracowników Urzędu Miasta podpisało list do prezydenta Krzysztofa Żuka

Kolejni pracownicy idą do prezydenta miasta po podwyżki wynagrodzeń. Tym razem o pieniądze upomina się załoga Urzędu Miasta. Chce podniesienia płac o 1 000 zł na etat. Pismo w tej sprawie podpisało 1200 osób, to ogromna większość zatrudnionych.
1200 pracowników Urzędu Miasta podpisało list do prezydenta Krzysztofa Żuka
Krzysztof Żuk

Autor: Maciej Kaczanowski

– Ten tysiąc złotych i tak nie byłby żadną podwyżką, tylko gonieniem inflacji, która zaraz będzie 20-procentowa – mówi nam jeden z miejskich urzędników, który podpisał się pod żądaniem płacowym skierowanym do prezydenta Lublina. Razem z nim podpisało się jeszcze około 1 200 spośród około 1 600 pracowników Urzędu Miasta.

– Rozmawialiśmy już z przedstawicielami związków zawodowych urzędu – stwierdza prezydent Krzysztof Żuk, ale daje do zrozumienia, że miejska kasa nie udźwignie takiej podwyżki, jakiej oczekują jego podwładni. Tym bardziej, że o wzrost płac upomniało się wcześniej kilkuset pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Oni też domagają się podwyżek o 1 000 zł. W zeszłym tygodniu już po raz drugi przyszli w tej sprawie przed Ratusza.

– Pomoc społeczna sama potrzebuje pomocy – twierdził podczas tej akcji Grzegorz Orłowski, związkowiec z MOPR.

Na wyższe zarobki liczy też kilkaset osób zatrudnionych w miejskich DPS-ach, skarżących się na niegodnie niskie płace.

Prezydent Lublina stwierdza, że nie można podnieść płac w MOPR, nie podnosząc ich w domach pomocy. – Trzeba mówić o wszystkich, którzy realizują te same lub podobne zadania – mówi Żuk. – Rozmawiamy z pracownikami MOPR w tym tygodniu, rozmawiamy z pracownikami DPS-ów.

Ratusz wprost przyznaje, że obawia się kryzysu w DPS-ach w związku z… planowanym przez rząd poniesieniem płac w ochronie zdrowia. Rządowe podwyżki mogą skutkować masowymi odejściami personelu medycznego z domów pomocy do lepiej płatnych miejsc.

– To oznacza, że nie znajdziemy pielęgniarki i ratownika medycznego, który będzie chciał pracować w naszych DPS-ach – obawia się prezydent, który wciąż ma nadzieję na to, że rząd zagwarantuje pieniądze też dla personelu domów pomocy.

Z żądaniem podwyżek, przynajmniej pozwalających dogonić inflację, mogą wkrótce zapukać do Ratusza kolejne grupy zawodowe. A na miejskim garnuszku jest obecnie ponad 7 tys. osób.

– To, że mamy inflację i jest potrzeba utrzymania siły nabywczej, to sprawa oczywista – mówi Żuk, ale dodaje, że nie ma szans, by dołożyć wszystkim po 1 000 zł do wypłaty. – To jest kwota, której w budżecie Lublina nie ma i nie będzie, to jest jasne. Należy zejść na ziemię.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama