Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Polska – Gruzja 67:84 w pierwszym meczu ME w koszykówce

Medal mistrzostw Europy w koszykówce? Z taką grą, jak w meczu z Gruzją reprezentacja Polski nie ma nawet, co marzyć o wyjściu z grupy. W środę dostaliśmy lanie 67:84
Pierwsza kwarta nie ułożyła się po myśli \"biało-czerwonych”. Trzy pierwsze rzuty spudłował Marcin Gortat, kiepsko układała się też jego współpraca z Maciejem Lampe. W efekcie Dirk Bauermann szybko zrezygnował z grania na naszych dwóch wysokich graczy. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął Michał Ignerski. I chociaż wychowanek AZS Lublin nie mógł się strzelić z dystansu to pod koszem wprowadził nieco ożywienia. Niestety rywale byli lepsi i zasłużenie wygrywali po 10 minutach 20:14. Druga odsłona to jeszcze słabsza postawa Gortata i spółki. Na naszą obronę wystarczyły proste zasłony i rywale wchodzili pod kosz, jak w masło. Polacy nie radzili sobie z podwajaniem ze strony rywali i łatwo gubili piłki (dziewięć strat w pierwszej połowie). Trener Bauermann nie mógł znieść słabej postawy swoich podopiecznych i przy stanie 20:29 wziął drugi czas. Podczas krótkiej przerwy ostro pokrzyczał na zawodników, ale na niewiele to się zdało. Nadal problemów z rozmontowaniem naszej defensywy nie miał Viktor Sanikidze (11 punktów) i ostatecznie do przerwy zespół Igora Kokoskova wygrywał aż 39:22. \"Biało-czerwoni” przez 20 minut nie trafili żadnego rzutu za trzy (0/5) i żadnego... wolnego (także 0/5). Po zmianie stron zdecydowanie poprawiliśmy obronę, ale w ataku nadal niewiele wychodziło naszym graczom obwodowym. Kolejne niecelne trójki, a do tego agresywna i konsekwentna gra Gruzji spowodowała, że zamiast zmniejszenia strat to nasi rywale powiększyli prowadzenie o jedno \"oczko”. I po trzech częściach meczu było 55:37 dla ekipy Kokoskowa. Czwarta kwarta rozpoczęła się od trzech fauli \"biało-czerwonych” w przeciągu... 40 sekund gry. Po chwili Sanikidze trafił dwa razy z rzędu za trzy i zrobiło się 62:40. W tym momencie było praktycznie po zawodach. W czwartek o godz. 17.45 zmierzą się z Czechami. Kolejna porażka spowoduje, że szanse na wyjście z grupy spadną praktycznie do zera. Polska – Gruzja 67:84 (14:20, 8:19, 15:16, 30:29) Polska: Gortat 12 (8 zbiórek), Lampe 10, Koszarek 4 (7 asyst), Waczyński 3, Kelati 2 oraz Zamojski 10 (3x3), Karnowski 9, Ignerski 8, Ponitka 7, Szubarga 2, Chyliński 0, Hrycaniuk 0.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama