Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłkarze Podlasia Biała Podlaska czekają na wypłatę zaległych pieniędzy

Kłopotów Podlasia ciąg dalszy. Bialczanie przegrali ostatnio wyjazdowy mecz z Polonią Przemyśl aż 0:7. Na dodatek z powodu zaległości finansowych atmosfera w klubie jest daleka od idealnej
Trener Ryszard Więcierzewski nie mógł w weekend skorzystać z wielu podstawowych zawodników. Do przerwy jego podopieczni przegrywali 0:4. Po zmianie stron dostali trzy kolejne bramki, ale mogli przegrać jeszcze wyżej. Rywale zmarnowali kilka dobrych okazji, trafiając chociażby w słupek i poprzeczkę. – Na naszą porażkę złożyło się tysiąc różnych czynników, nie tylko kłopoty kadrowe – przekonuje trener Więcierzewski. – Może taka wysoka porażka była nam potrzeba? Kubeł zimnej wody powinien dać wszystkim do myślenia. Na pewno sytuacja w zespole nadal nie jest zbyt wesoła – dodaje szkoleniowiec. Działacze Podlasia w przerwie letniej z powodu kłopotów finansowych brali nawet pod uwagę opcję wycofania się z rozgrywek. Ostatecznie zespół normalnie rozpoczął sezon w III lidze, ale wcześniej rozegrał tylko dwa mecze kontrolne. Dodatkowo piłkarze żyli w dużej niepewności i nie wiedzieli, czy i kiedy dostaną zaległe pieniądze. Wydawało się, że kłopoty skończą się wraz z przyznaniem klubowi miejskiej dotacji na promocję przez sport. Ekipa z Białej Podlaskiej pod koniec sierpnia dostała 200 tysięcy złotych. Niestety ta decyzja wcale nie rozwiązała problemów drużyny. – Pieniądze wpłynęły do klubu, ale teraz pozostaje kwestia, jak zostaną rozdysponowane. Wiadomo, że gracze liczyli, że otrzymają sporą część zaległości, ale nie wiadomo, czy tak się stanie. Dlatego atmosfera nadal jest bardzo napięta. Co może się wydarzyć? Naprawdę trudno w tej chwili powiedzieć. Utoniemy, albo się podniesiemy – dodaje trener Podlasia. We wtorek działacze spotkali się na zebraniu zarządu i mieli ustalić, ile pieniędzy trafi na konta piłkarzy. – Wiadomo, że zaległości nie budują, tylko dołują zawodników. Zdajemy sobie z tego sprawę. Nasza sytuacja jest trudna, ale w ogóle nie bierzemy pod uwagę, że moglibyśmy się wycofać z III ligi jeszcze w tej rundzie. Na razie musimy przetrwać do października, ale później będzie szansa na otrzymanie kolejnych środków z miasta. Będziemy rozmawiać, jakie kwoty przeznaczyć na zaległości, ale oprócz tego mamy sporo innych bieżących spraw. Trzeba się też szybko podnieść po meczu w Przemyślu. Porażki 0:7 zdarzają się w piłce nożnej i musimy teraz po prostu, jak najszybciej się pozbierać – powiedział nam jeszcze przed rozpoczęciem zebrania zarządu prezes Podlasia Janusz Daniluk.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama