Reklama
Wisła Puławy - Concordia Elbląg, dzisiaj o godz. 16
Concordia Elbląg będzie dzisiaj kolejnym rywalem Wisły Puławy. Początek spotkania na stadionie przy ul. Hauke-Bossaka o godz. 16
- 13.09.2013 15:09
Obie ekipy przystąpią do spotkania w kiepskich nastrojach. Drużyna trenera Jacka Magnuszewskiego przegrała ostatnio w Siedlcach z tamtejszą Pogonią aż 0:3.
Wynik był dużo gorszy od gry, a o porażce zdecydowały proste, indywidualne błędy. Najpierw Nazar Penkowec przepuścił strzał praktycznie w środek bramki, a później tuż przed swoim polem karnym piłkę stracił Arkadiusz Maksymiuk. Concordia też w minionej serii gier poniosła porażkę. Zespół z Elbląga okazał się gorszy od Motoru Lublin (2:4).
Wisła dzisiaj będzie musiała sobie radzić bez kilku ważnych zawodników. Ze względu na nadmiar żółtych kartek wykluczony jest występ Michała Budzyńskiego i Arkadiusza Maksymiuka. Na dodatek nadal z urazem zmaga się Amerykanin Christopher Edwards. Do zdrowia wrócili za to Mateusz Gawrysiak i Jason Gorskie, którzy normalnie trenowali już z kolegami.
– Mateusz nie mógł zagrać w Siedlcach, bo brał antybiotyki i zdecydowaliśmy żeby odpoczął. Doszedł już jednak do siebie i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na Concordię. Edwards dostanie jeszcze tydzień wolnego.
Nie ma co ukrywać, że będziemy chcieli wygrać. Przed własną publicznością na razie nam nie idzie, ale liczymy, że tym razem uda się zdobyć bardzo ważne punkty. Zanosi się na to, że na koniec rozgrywek każde „oczko” może się okazać bardzo cenne – mówi drugi trener puławian Marek Nowak.
Mateusz Pielach i jego koledzy podobnie, jak w ubiegłym roku lepiej radzą sobie na wyjazdach. W roli gości wywalczyli już siedem punktów w czterech meczach. U siebie tylko cztery, w trzech spotkaniach. Pokonali jedynie najsłabszą w II lidze wschodniej Garbarnię Kraków 2:1.
W poprzednim sezonie Wisła dobrze radziła sobie z Concordią. Oba mecze wygrała po 1:0. W Puławach zwycięskiego gola zdobył Łukasz Giza, a w Elblągu Szymon Martuś. Pierwszego nie ma już jednak w Wiśle, a drugi w obecnych rozgrywkach nie ma jeszcze na koncie ani jednego trafienia.
Reklama













Komentarze