Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy - KPR Legionowo 28:26

Puławianie przystępowali do potyczki z beniaminkiem z Legionowa w osłabieniu. Brakowało Pawła Grzelaka, Artura Barzenowa, Marko Tarabochii i Jana Sobola. W ostatniej chwili wypadł także ze składu Paweł Kowalik. Mimo tych ubytków gospodarze byli zdecydowanym faworytem.
Widać było, że ta rola usztywniła zawodników trenera Bogdana Kowalczyka. Przez pierwsze 10 minut to nie mający nic do stracenia goście prezentowali się lepiej. A co najważniejsze, częściej kończyli swoje akcje bramkami. – Nie jestem zadowolony z postawy drużyny w tym okresie – mówił po spotkaniu szkoleniowiec Azotów. Puławianom udało się w końcu złapać właściwy rytm. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy miejscowi odjechali KPR na sześć trafień (16:10). W tym okresie do bramki rywala trafiali Mateusz Jankowski, Paweł Ćwikliński, Adam Skrabania, Michał Szyba i Piotr Masłowski. Jednak tak szybko, jak miejscowi zdobywali bramki, tak szybko je tracili. Wystarczyły trzy minuty i ambitnie grający goście, czterokrotnie pakowali piłkę do bramki Macieja Stęczniewskiego. Bezpieczna przewaga stopniała do dwóch trafień (16:14). W ostatniej minucie Rafał Przybylski zdobył 17 bramkę. Po zmianie stron nic nie wskazywało, że wynik spotkania może być zagrożony. W 36 min Azoty wygrywały 20:17. Po kolejnych 11 minutach przewaga wzrosła do ośmiu trafień (25:17). I w tym momencie gospodarze stanęli, nie rzucając bramki aż przez… 10 minut. Przyjezdni byli lepsi i sześć razy pokonali Rafała Grzybowskiego. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się w bramce KPR Sebastian Zapora. – Mieliśmy co najmniej dziesięć sytuacji sam na sam i żadnej z nich nie wykorzystaliśmy – ubolewał trener Kowalczyk. Bezpieczna przewaga stopniała do stanu 25:23. Ważną bramkę w 58 min zdobył Adam Babicz i było 26:23. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Azotów 28:26. – Trzeba się cieszyć, że mimo słabej postawy w drugiej części, wygraliśmy z beniaminkiem – mówił puławski szkoleniowiec. – Najważniejsze, że dopisaliśmy do naszego dorobku cenne dwa punkty – podsumował rozgrywający Azotów Michał Szyba. – Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy – ubolewał szkoleniowiec KPR Legionowo Jarosław Cieślikowski. Azoty Puławy – KPR Legionowo 28:26 (17:14) Azoty: Stęczniewski, Grzybowski – Krajewski 5, Masłowski 5, Babicz 4, Jankowski 3, Ćwikliński 2, Kus 2, Łyżwa 2, Skrabania 2, Szyba 2, Przybylski 1, Tylutki. Kary: 16 minut. KPR: Zapora, Szałkucki, Rybicki – Ciok 8, Titow 5, Dzieniszewski 4, Albin 2, Bałwas 2, Wiak 2, Gawęcki 1, Kasprzak 1, Wuszter 1, Bulej, Pomiankiewicz, Suliński. Kary: 8 minut. Sędziowali: Andrzej Kierczak (Michałowice), Tomasz Wrona (Krak).Widzów: 700. Gwardia Opole – Orlen Wisła Płock * MMTS Kwidzyn – Tauron Stal Mielec 30:28 (14:10) * Azoty Puławy – KPR Legionowo 28:26 (17:14) * Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 34:26 (19:13) * Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Vive Targi Kielce 26:37 (13:20) * Chrobry Głogów – Gaz-System Pogoń Szczecin. 1. Vive Targi 2 4 67-49 2. Azoty 2 4 62-54 3. Pogoń 1 2 39-28 4. Stal 2 2 61-54 5. Płock 1 2 33-27 6. Górnik 2 2 57-56 7. Zagłębie 2 2 55-62 8. Kwidzyn 2 2 58-67 9. Gwardia 1 0 28-29 10. Chrobry 1 0 27-33 11. Legionowo 2 0 50-61 12. Piotrkowianin 2 0 54-71 18 września: Vive – Azoty * Płock – Górnik * 21 września: Pogoń – Gwardia * Stal – Chrobry * Legionowo – Kwidzyn * 23 września: Zagłębie – Piotrkowianin. Grzelak wróci w nowym roku Obrotowy Azotów Paweł Grzelak oglądał sobotnie spotkanie z trybun. Zawodnik ma za sobą operację prawego barku, którą przeszedł w klinice w Poznaniu. – Od zabiegu upłynęło już sześć tygodni. Ostatnio rozpocząłem rehabilitację – tłumaczy szczypiornista. – Mogę już poruszać ręką. Na razie nie odczuwam bólu. – Kiedy powróci pan do zespołu? – pytamy. – Przypuszczam, że najwcześniej będzie to dopiero w rundzie rewanżowej, czyli… w lutym. – Jak już pomyślnie zakończę rehabilituję, czeka mnie proces powrotu do treningów na pełnych obciążeniach.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama