Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lewart Lubartów – Górnik II Łęczna 0:1. Łęcznianie popsuli gospodarzom święto 90-lecia klubu

Spotkanie było kulminacyjnym momentem obchodów jubileuszu, które zaczęły się już w piątek od uroczystej akademii, podczas której zasłużeni działacze i piłkarze Lewartu dostali pamiątkowe odznaczenia od LZPN. W sobotę najpierw na boisku wybiegli oldboye z Lubartowa, którzy zmierzyli się w towarzyskim spotkaniu z oldboyami Garbarnii Kurów. Potem przyszła pora na prawdziwe emocje.
Gospodarze liczyli na rehabilitację za porażkę w poprzedniej kolejce z Orionem 0:1. Ale nic z tego nie wyszło. Wszystko za sprawą Kamila Oziemczuka. Najlepszy snajper Górnika II także w Lubartowie wpisał się na listę strzelców. Stało się to już w 10 min. Jak się później okazało był to jedyny gol tego meczu. Dla samego Oziemczuka, którego trener pierwszej drużyny Jurij Szatałow nie widział w składzie, to już siódme trafienie w IV lidze w tym sezonie. – Wiem, że zepsuliśmy Lewartowi święto, ale w ogóle nie patrzyliśmy na to. Jechaliśmy do Lubartowa z nastawieniem przywiezienia trzech punktów i jesteśmy zadowoleni, że udało nam się osiągnąć cel – mówi Sławomir Skorupski, trener rezerw łęczyńskiego I-ligowca. Lewart kończył mecz w dziewiątkę, bo za czerwone kartki z boiska wylecieli Mateusz Kompanicki i Przemysław Kosmala. Łęcznianie też zostali zdekompletowani przez arbitra. Za dwie żółte, a tym sam czerwoną kartkę murawę musiał przed czasem opuścić Marcin Świech. W sumie prowadzący zawody Hubert Ripper z Lublina pokazał piłkarzom obu drużyn kilkanaście kartek. – Z gry mogę być zadowolony, z wyniku oczywiście nie – mówi Grzegorz Białek, trener Lewartu. – Górnik był w naszym zasięgu. W pierwszej połowie mieliśmy trzy stuprocentowa okazje bramkowe. Najlepszą zmarnował chyba Artur Sadowski. Znów przegraliśmy, bo straciliśmy gdzieś swoją skuteczność. Lewart Lubartów – Górnik II Łęczna 0:1 (0:1) Bramka: Oziemczuk (10). Lewart: Parzyszek – Kłysiak (81 Kamiński), J. Niewęgłowski, Mitura, Bijan (85 Michna), Kosmala, Kuzioła, Marzęta (81 Pikul), D. Niewęgłowski, Kompanicki, Artur Sadowski (74 Nogal). Górnik II: Kamiński – Dubicki, Tymosiak, Osiecki, Świech, Kotowicz (70 Pokrywka), Walaszek, Stopa, Bujak, Oziemczuk, Szpak (80 Klimkiewicz). Żółte kartki: Mitura, Kosmala, Nogal, Artur Sadowski (L) – Walaszek, Oziemczuk, Świech, Kotowicz, Pokrywka, Tymosiak (G). Czerwone kartki: Kompanicki (Lewart, 70 min, za niesportowe zachowanie), Kosmala (Lewart, 82 min, za drugą żółtą) – Świech (Górnik II, 53 min, za drugą żółtą). Sędziował: Hubert Ripper (Lublin). Widzów: 300. JEST NOWY LIDER Sobotnia wygrana w Lubartowie dała rezerwom Górnika fotel lidera. Nie zmieniły tego niedzielne mecze, bo zajmujący dotychczas pierwsze miejsce w tabeli Hetman Żółkiewka niespodziewanie przegrał z Janowianką Janów Lubelski 0:1. Podopieczni trenera Waldemara Wiatra mają jeszcze w zanadrzu zaległe spotkanie z Lutnią Piszczac na własnym boisku. Odbędzie się ono jednak dopiero w następną środę, 25 września, o godz. 16.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama