Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sportowiec 2022 roku: Cleveland Melvin

Koszykarz Polskiego Cukru Start Lublin jest jedynym obcokrajowcem, który przetrwał w Lublinie cały sezon
Sportowiec 2022 roku: Cleveland Melvin
Cleveland Melvin (z piłką) to jeden z liderów Polskiego Cukru Start Lublin

Autor: Wojciech Szubartowski

Cudzoziemcy zazwyczaj mają dużo trudniej, aby zaskarbić sobie przychylność fanów. Jest tak zwłaszcza w koszykówce, gdzie obcokrajowców jest od groma. Bardzo często traktują oni polskie rozgrywki jako miejsce do wypromowania się i zdobycia w przyszłości biletu do bardziej renomowanego klubu.

Tymczasem Cleveland Melvin jest przykładem na to, że polska liga może być również pociągająca. Kiedyś grał w niej dla Kinga Szczecin czy MKS Dąbrowa Górnicza. W poprzednim sezonie natomiast trafił do Polskiego Cukru Start Lublin. Przyszedł w bardzo trudnym momencie, kiedy zespół był w kryzysie, a nowy trener dopiero miał go z niego wyprowadzać. Tane Spasevovi udało się to średnio, ale do Melvina nie można mieć większych zastrzeżeń. Jego kilka występów było naprawdę wybitnych, tak jak chociażby ten z marcowego meczu z Asseco Arka Gdynia, kiedy Amerykanin zdobył aż 28 pkt. 5 dni wcześniej HydroTruckowi Radom zaaplikował 21 „oczek”. Oba te spotkania „czerwono-czarni” wygrali, co w dużej mierze pomogło im utrzymać się w Energa Basket Lidze.

Lekkie pretensje można mieć do Melvina jedynie o występ w turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski. Start był czarnym koniem rywalizacji w hali Globus i doszedł do finału, w którym przegrał z BM Stal Ostrów Wielkopolski. Udział Melvina był w tym sukcesie znikomy. Zaliczył dobry ćwierćfinał, ale później w półfinale i finale rywale skutecznie ograniczyli jego popisy.

Ten sezon dla Startu miał być zdecydowanie lepszy. W końcu zmieniono trenera, Tane Spseva zastąpił Artur Gronek, po to, żeby wreszcie wrócić do play-off. Na razie jednak „czerwono-czarni” są jednym z największych rozczarowań pierwszej połowy sezonu. Melvin też ma w tym udział, bo nie gra już na takim poziomie. Nadzieja dla Amerykanina, jak i klubu z Lublina jednak jakaś jeszcze pozostała. Jest nią dobry występ zespołu w meczu z King Szczecin, w którym lublinianie zakończyli serię 5 porażek. Było to możliwe w dużej mierze właśnie dzięki 31-letniemu zawodnikowi z USA, który w tym spotkaniu zdobył aż 19 pkt.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama