Reklama
Budowlani Lublin liczą na przełamanie w Sochaczewie
Budowlani Lublin zmierzą się w sobotę, w Sochaczewie z Orkanem (początek o godz. 16). Spotkanie zostanie rozegrane w ramach czwartej kolejki rundy jesiennej. Jeśli historia dotychczasowych występów na boiskach rywali powtórzy się, to podopieczni trenera Andrzeja Kozaka nie powiększą dorobku punktowego.
- 20.09.2013 16:17
Dwóch rozegranych dotychczas meczów na terenie przeciwnika lubelska piętnastka nie będzie mile wspominać.
Zarówno wyprawa do Siedlec, jak też do Sopotu zakończyła się fiaskiem. Dopiero przed tygodniem Budowlani dopisali do swojego dorobku pierwsze pięć punktów. Stało się to po wygranej na swoim terenie z Posnanią Poznań 39:5.
Budowlani pojadą do Sochaczewa z rekonwalescentem Wojciechem Piotrowiczem oraz Michałem Węzką. Obu zabrakło w potyczce z poznaniakami. Trener Kozak ma jednak nad czym myśleć. Z powodów zdrowotnych zabraknie Bartłomieja Jasińskiego.
Obowiązki zawodowe zatrzymały także Wojciecha Króla. Nie wiadomo, czy lublinian wesprze reprezentant Polski Stanisław Niedźwiecki. Podczas środowego treningu zawodnik rozciął głowę.
– Rana jest dość duża, nie zakryje jej nawet kask ochronny. Wspólnie z trenerem podejmiemy decyzję, czy pojadę do Sochaczewa – mówił nam w piątek rugbysta.
Faworytem są gospodarze, którym bardzo zależy na wygranej. Miejscowi chcą się zrehabilitować za ostatnią porażkę w Siedlcach z Pogonią (8:43). Do tej pory Orkan raz wystąpił przed swoimi kibicami. W drugiej kolejce nie miał litości dla Budowlanych Łódź pokonując ich 24:10.
– Atut własnego boiska przemawia za rywalem – uważa trener Budowlanych. – My w tym sezonie nie gramy dobrze na wyjazdach. Z drugiej strony, czas to zmienić. Stać nas na wygraną. Jeśli zagramy tak jak z Posnanią, dołożymy bardziej aktywną postawę w obronie, możemy wrócić do domu z punktami.
Reklama













Komentarze