Powróćmy do 2020 roku, gdy przez Polskę przelewała się fala „czarnych marszów”. Kobiety nie zgadzały się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, według którego niezgodne jest z Konstytucją dokonanie legalnego zabiegu aborcji, w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. W wielu miastach Polski nie tylko kobiety, ale także mężczyźni, wyszli na ulice pokazując swój sprzeciw.
W tym czasie proboszcz ze Snopkowa, ksiądz Mirosław Matuszny, udostępnił na swoim profilu facebookowym grafikę porównującą posłankę Lewicy, Katarzynę Kotulę ze Szczecina do narodowo-socjalistycznej młodzieży z czasów Adolfa Hitlera.
Kotula złożyła przeciwko duchownemu prywatny akt oskarżenia i 26 października 2023 proces ruszył.
– Jestem tutaj, żeby dać świadectwo. Pośród wyrazów wsparcia jakie otrzymałem, było jedno, które chce przytoczyć – mówił przed rozprawą ksiądz Matuszny. – Pewna pani napisała mi, że jeżeli Pan Bóg postawił panią poseł na księdza drodze, to znaczy, że bardzo potrzebuje modlitwy. Księdza i wszystkich innych. Dlatego proszę was o modlitwę nie tylko za mnie, ale i za tę kobietę i za wszystkich przeciwko prawnej ochronie życia – z takim przesłaniem Mirosław Matuszny wchodził do sądu w Lublinie.
Wsparcia księdzu udzieliła fundacja Życie i Rodzina, oferując zespół prawny. Przed rozprawą, tuż pod siedzibą sądu zorganizowano też pikietę poparcia dla proboszcza.
– Jesteśmy tutaj, aby wesprzeć księdza, niezłomnego obrońcę życia, który od lat głosi nauczanie kościoła. Jesteśmy tutaj także, by bronić prawdy historycznej. Legalizacja aborcji na życzenie w Polsce jest dziełem Adolfa Hitlera. Środowisko Lewicy wstydzi się swojej historii i próbuje kneblować te osoby, które to przypominają – mówił Krzysztof Kasprzak, członek fundacji Życie i Rodzina.
Ostatecznie decyzją sądu, sprawa księdza Matusznego została umorzona.











