Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Miasto chce kupić dom na osiedlu Za Torami. Co tam powstanie?

Na osiedlu Za Torami brakuje domu kultury. Ratusz chce to zmienić. W planie jest zakup prywatnej nieruchomości. Ale radni sugerują szerszą dyskusję na ten temat.
Miasto chce kupić dom na osiedlu Za Torami. Co tam powstanie?
Miasto chce kupić dom przy ulicy Kruczej 5

Autor: Welik Nieruchomości

Przy ulicy Kruczej 5 stoi duży dom jednorodzinny, od kilku miesięcy wystawiony na sprzedaż. Kiedyś mieścił się tam zakład krawiecki i klub fitness. A teraz ratusz chce kupić budynek o powierzchni ponad 550 mkw. i stworzyć tam filię domu kultury.

„Celem nabycia nieruchomości jest modernizacja budynku z przeznaczeniem na ogólne cele kulturalno–społeczne. Remont pozwoli na stworzenie przestrzeni do prowadzenia działań o charakterze kulturalno–edukacyjnym, które będą służyły aktywizacji i integracji lokalnego środowiska dzieci i młodzieży, rodziców i seniorów – głównie mieszkańców osiedla Za Torami” –czytamy w projekcie uchwały. Radni mieli zająć się tym na ostatniej sesji.

– Prośba od mieszkańców jest taka, by projekt ponownie przedyskutować na komisji kultury wspólnie z pracownikami kultury i społecznością tego osiedla– sugerował radny Karol Sudewicz (PiS).– Mieszkańcy nie są zadowoleni z tej lokalizacji i planów przebudowy tego domu – stwierdził Sudewicz. Tym sposobem, projekt wraca do komisji i na razie zgody na nabycie obiektu nie ma.

Urzędnicy podkreślają jednak, że zdają sobie sprawę z potrzeby takiej placówki na tym osiedlu, co zresztą zostało zdiagnozowane w ramach konsultacji do programu rewitalizacji. A dokładniej ten problem to „brak funkcji miejskich oraz peryferyjne położenie osiedla „Za Torami”. „To negatywnie wpływa na dostępność do obiektów usługowych, edukacyjnych, handlowych, kulturalnych oraz rekreacyjno –wypoczynkowych, co skutkuje izolacją i wykluczeniem jego mieszkańców” – stwierdzają urzędnicy w projekcie uchwały.

Wiadomo, że budynek wyceniony na ponad 700 tys. zł przez kilka miesięcy był wystawiony na sprzedaż przez jedno z bialskich biur nieruchomości.

A na potrzebę miejskiej instytucji w tej części miasta zwracał też uwagę Wojciech Babicz, tuż po tym, gdy 15 października, czyli w dzień wyborów parlamentarnych mieszkańcy musieli głosować w punkcie sprzedaży węgla.

 To są niestety wieloletnie zaniedbania. Nigdy nie było tu żadnej instytucji publicznej i wciąż nie ma. Nasza lokalna społeczność od dawna odczuwa ten brak. Nadszedł właściwy moment, aby to zmienić– stwierdził wtedy pan Wojciech, przypominając, że na tym starym osiedlu mieszka ok. 3 tys. osób.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama