Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

Koszykarki AZS UMCS Lublin celują w piąte zwycięstwo

W niedzielę o godz. 19 AZS UMCS Lublin zmierzy się z SMS PZKOSZ Łomianki
Koszykarki AZS UMCS Lublin celują w piąte zwycięstwo
(Mateusz Jocek/archiwum klubu)
Akademiczki rozpoczęły sezon od czterech kolejnych zwycięstw i są na właściwej ścieżce, żeby włączyć się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Co prawda w tabeli zajmują drugie miejsce, ale z liderem, MKK Siedlce, przegrywają tylko gorszym bilansem małych punktów. – Jesteśmy na dobrej drodze i tego się trzymamy. Te najważniejsze mecze, z najmocniejszymi przeciwnikami są jednak dopiero przed nami – przytomnie zauważa Grażyna Witkoś, środkowa AZS UMCS. Lublinianki na parkiecie sprawiają wrażenie, jakby znały się od lat, tymczasem w większości współpracują ze sobą dopiero od początku okresu przygotowawczego. Z poprzedniego sezonu pozostało tylko kilka zawodniczek, które z wyjątkiem kontuzjowanej Darii Cybulak, nie odgrywały ważniejszej roli w zespole. Trener Sławomir Depta musiał zbudować więc całkiem nową drużynę. – Dość szybko udało nam się zgrać. Wiadomo, że po tak krótkim okresie nie możemy być jeszcze perfekcyjnie działającą maszyną, ale funkcjonujemy dość sprawnie. Z treningu na trening, z meczu na mecz jest coraz lepiej, kolejne trybiki się zazębiają i na te najważniejsze spotkania powinnyśmy być już gotowe w stu procentach – twierdzi Witkoś. W niedzielę przeciwnikiem AZS UMCS będzie SMS PZKosz Łomianki. Rywal wymagający, ale z pewnością do ogrania, co udowodnił przed tygodniem lider z Siedlec, zwyciężając na wyjeździe 70:45. To była jedyna jak do tej pory porażka zespołu, w którego składzie aż roi się od juniorskich reprezentantek Polski. Występują w nim dziewczęta urodzone w latach 1995-1998, a prawdziwymi gwiazdami drużyny są Angelika Stankiewicz i Monika Naczk, notujące odpowiednio 15.3 i 9.3 pkt na mecz. – One są młodsze, bardziej wybiegane i lubią grać agresywnie. Nie możemy pozwolić, żeby narzuciły nam swoje szalone tempo, bo nas zabiegają. Jesteśmy jednak bardziej doświadczonym zespołem. Jeżeli zaczniemy spokojnie i będziemy kontrolowały wydarzenia na parkiecie, wygramy – kończy Witkoś.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama