Nagrany 17 razy
Pan Witold jest prywatnym przedsiębiorcą. Miał firmę autohandel, ale upadła. Dziś jeździ na taksówce w Świdniku. Wozi ludzi na aplikację.
– Wróciłem do zawodu taksówkarza w 2022 roku. Codziennie mam od jednego do trzech kursów na lub z Portu Lotniczego Lublin w Świdniku. Za każdym razem muszę podjechać pod terminal, na odloty lub przyloty, po lub z pasażerem. Przed wjazdem pod terminal, uwaga na drodze wewnętrznej portu, ustawiono znak B-2 - zakaz wjazdu, z wyłączeniem służb i taksówkarskiej korporacji Damel, a od kilku tygodni także korporacji ALE Taxi. Realizując kurs na lotnisko formalnie łamię zakaz wjazdu, aby odebrać lub dowieźć pasażera – powiedział nam pan Witold.
Codzienne przyjazdy pana Witolda budziły frustrację taksówkarzy. Szczególnie jeden, stojący pod tzw. słupkiem w ramach umowy z lotniskiem, rozpoczął z nim wojnę. Zaczął nagrywać wjazdy pana Witolda na teren lotniska.
– W 2023 roku złożył na policję w Świdniku hurtowo, 16 zawiadomień o złamaniu zakazu wjazdu i jedno zawiadomienie o wymuszenia na pasach pierwszeństwa na pieszym. Sprawą zajęła się świdnicka policja. Mundurowi nie dali mi szansy (a mam na to trzy dni), aby odnieść się do donosów sygnalisty z Damel Taxi. Sprawa szybko trafiła do sądu – opowiedział nam pan Witold.
Proces toczy w Sądzie Rejonowym w Świdniku. Były już dwie rozprawy. Następna, prawdopodobnie już ostatnia, kończąca się wyrokiem, jest zapowiedziana na 28 stycznia.
Walczy o swoje
Pan Witold zaparł się i zaczął szukać dowodów swojej niewinności.
– Po pierwsze, pod znakiem B-2 nie może pojawić się tabliczka z wyłączeniem konkretnych firm taksówkarskich np. Damel czy ALE Taxi. Może być tylko informacja o wyłączeniu „Taxi”, czy służb typu policja. Po drugie, na stronie internetowej, w regulaminie lotniska, widnieje zapis, że taksówki przywoławcze, np. na aplikację, mogą na kilka minut wjechać pod terminal, aby dowieźć lub zabrać pasażera. Tabliczka pod znakiem B-2 określające wyłączenie konkretnych firm jest niezgodna z regulaminem lotniska – tłumaczył pan Witold.
Taksówkarz ze Świdnika drążył dalej. Poprosił o konsultację inżyniera od organizacji ruchu i jednocześnie wystąpił do PL Lublin, a trybie dostępu do informacji publicznej, o dokument określający organizację ruchu na drodze wewnętrznej na lotnisku. Taki dokument jest wymagany przez prawo. – I tu się okazało, że de facto nie ma formalnego dokumentu. Lotnisko bazuje na opracowaniu budowlanym, podpisanym przez kierownika budowy lotniska, co nijak się ma do obecnej rzeczywistości – powiedział pan Witold. Kolejny krokiem taksówkarza była prośba do wojewody lubelskiego, o wykonanie oceny organizacji ruchu nas drogach wewnętrznych w strefie ruchu na Terenie Portu Lotniczego Lublin. Dlatego do wojewody, bo lotnisku leży na styku dwóch gmin – Wólki i Mełgwi – i powiatu świdnickiego.
Druzgocące wnioski
Pan Witold w prośbie do wojewody wskazuje, że znak B-2 na przylotach terminalu PL Lublin stoi bezprawnie oraz w jawnej sprzeczności z regulaminem lotniska umieszczonym na stronie internetowej. – Po za tym na mapie projektu widnieje tylko droga wewnętrzna, nie ma naniesionej strefy ruchu. Bez nie naniesionej w projekcie strefy ruchu na lotnisku policja nie może wlepiać mandatów, ponieważ droga wewnętrzna bez strefy ruchu jest droga prywatną, a nie publiczną – dodaje pan Witold.
Audytorzy wojewody dokonali oceny i 18 grudnia 2024 roku odpowiedzieli panu Witoldowi. – Po dokonaniu wnikliwej analizy dokumentacji oraz wykonaniu postępowania wyjaśniającego oceniam negatywnie organizacje ruchu nas drogach wewnętrznych w strefie organizacji ruchu na terenie Portu Lotniczego Lublin – tak brzmi konkluzja oceny podpisanej przez Michał Zduna, dyrektora Wydziału Infrastruktury Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.
Lista uwag urzędników wojewody jest długa. – Analiza dokumentacji wykazała, że projekt organizacji ruchu nie spełnia wymogów zawartych w rozporządzeniu z dnia 23 września 2003 roku ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzenia ruchem na drogach, czyli nie określono terminu wprowadzenie organizacji ruchu, brak jest niezbędnych podpisów. To tylko niektóre z braków formalnych wykryte przez audytorów w dokumentach PL Lublin.
Urzędnicy wojewody byli także na wizji lokalnej w PL Lublin. Wnioski również są druzgocące. – Organizacja ruchu istniejąca na terenie Portu Lotniczego Lublin (…) nie spełnia wymogów formalnych; organizacja ruchu zatwierdzona na terenie (PL Lublin – red.) nie obowiązuje na terenie portu, a istniejące znaki są ustawione nielegalnie; znak B-2 „zakaz wjazdu” z tabliczkami kogo ten zapis nie dotyczy po stronie przyloty, jest ustawiony bezprawnie. Audytorzy wojewody wypisali długą listę uchybień w organizacji ruchu na PL Lublin.
– Port Lotniczy Lublin nie otrzymał wspomnianej decyzji urzędu wojewódzkiego – poinformował nas Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PL Lublin.
– Intencją ustawienia tego zakazu jest utrzymanie stałej przepustowości na drodze najbliżej terminalu, co wiąże się z kwestiami bezpieczeństwa. Ruch kierowany jest przez parkingi, które dla wszystkich użytkowników są bezpłatne do 10 min. Natomiast znak zakaz wjazdu (B-2) dotyczy wszystkich uczestników ruchu za wyjątkiem tych, którzy zostali wyszczególnieni na tabliczce, z adnotacją „nie dotyczy". Umieszczenie tabliczki z informacją „nie dotyczy" jest zgodne z prawem o ruchu drogowym. Ekspertyza prawna na stronie internetowej – link: https://cuk.pl/porady/znak-zakazu-wjazdu. Samochody korporacji Ale Taxi mogą wjeżdżać, na podstawie zawartej umowy z Portem Lotniczym Lublin. Nie ma natomiast nigdzie tabliczki z napisem „Damel” – dodaje rzecznik.
Rzeczywiście, dziś nie ma na tabliczce nazwy „Damel”, bo umowa już z tą korporacją wygasła. W momencie, gdy pan Witold był karany, taka adnotacja o wyłączeniu widniała na tabliczce pod znakiem B-2.
Policja tłumaczy
W podobnej sytuacji jak pan Witold znalazło się wielu kierowców. Zapytaliśmy zatem mundurowych z KPP w Świdniku, dlaczego wciąż wystawiają mandaty kierowcom, którzy zignorują znak B-2 w PL Lublin, skoro ten znak stoi bezprawnie, co wynika z audytu urzędników wojewody. – Na podstawie przepisów prawa policjanci zobowiązani są do przestrzegania i respektowania przepisów, w tym naruszeń uczestników ruchu drogowego w zakresie stosowania się do znaków i sygnałów drogowych. Jednocześnie mając na uwadze ustalenia wynikłe w przedmiotowej sprawie – uwagi w tym zakresie przekazywane są sukcesywnie funkcjonariuszom pełniącym służbę w rejonie lotniska, jak również podejmujących tam interwencje. Materiały w sprawie podejmowanych interwencji kierowane są do rozpatrzenia przez sąd – odpowiedziała nam asp. szt. Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Tymczasem policjanci ze Świdnika nie wiedzą, ile mandatów wypisali na lotnisku. – W Komendzie Powiatowej Policji w Świdniku nie prowadzi się rejestrów, z których można uzyskać takie dane – odpowiedziała nam Domaradzka.
Czy kierowcy, którzy zostali ukarani mandatem na lotnisku za złamanie znaku B-2 mogą się starać o anulowanie kary? - Na podstawie art. 98§3 kpow (kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia – red.) mandat staje się prawomocny z chwilą pokwitowania jego odbioru przez ukaranego. Uchylenie mandatu następuje na podstawie art. 101§1-1b kpow – na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela lub z urzędu (§1-w terminie 7 dni od uprawomocnienia). Wskazane okoliczności nie są podstawą do uchylenia mandatu na podstawie art. 1a i 1b. Jednocześnie informuję, że organem uprawnionym do uchylenia mandatów jest sąd – dodaje policjantka.
Taksówkarz się broni
Trwa wojna na PL Lublin. Sygnalista złożył na policję w Świdniku zawiadomienie o 17 wykroczeniach popełnionych na lotnisku przez pana Witolda. Wszystkie są udokumentowane telefonem albo kamerką samochodową. – Policja była nasłana na moją osobę. Parę dni temu znowu chcieli mi wlepić mandat, ale jak im pokazałem pismo do wojewody, to zaniechali ukarania. Tylko mnie pouczyli. A do donosów sygnalisty mundurowi z KPP Świdnik nawet nie dali mi się odnieść, choć mam na to trzy dni. Od razu przekazali sprawę do sądu – powiedział nam pan Witold. W takiej sytuacji jak pan Witold jest także jeszcze dwóch innych taksówkarzy jeżdżących na aplikację.
Kolejna, już druga, rozprawa w Sądzie Rejonowym w Świdniku, odbyła się na początku stycznia. Trzecia jest planowana na 28 stycznia. Prawdopodobnie w tym terminie zapadnie wyrok. Pan Witold spodziewa się uniewinnienia. – Niesłusznie ukaranych kierowców na lotnisku są setki, jak nie tysiące. Policja w Świdniku mimo że od grudnia wie, że mandaty wlepia bezprawnie, to w dalszym ciągu karze na przylotach. Mam nadzieję, że sprawiedliwość wygra – kończy pan Witold.
Przed sądem broni się pan Witold, a w PL trwają prace nad nową organizacją ruchu. – Trwają obecnie prace nad wprowadzeniem nowej organizacji ruchu na terenie przylegającym do lotniskowego terminalu. Zakończenie prac związanych z nową, już opracowaną i zatwierdzoną przez zarząd spółki Port Lotniczy Lublin SA, „Stałą Organizacją Ruchu” na drogach wewnętrznych portu lotniczego, przewidywane jest do końca kwietnia br. Do tego czasu obowiązuje obecna organizacja ruchu – kończy Piotr Jankowski.
Jak KPP Świdnik może skomentować ocenę organizacji ruchu na drogach wewnętrznych na terenie PL Lublin, wykonana przez służby Wojewody Lubelskiego. Pismo z wynikami tego audytu z dnia 18 grudnia 2024 (sygnatura IF-III. 81 70.60-2.2024) jest w posiadaniu KPP Świdnik.
Zgodnie § 7 ust. 3 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (t.j. Dz. U. 2017 poz. 784) - opinia Policji nie jest wymagana w przypadku projektu organizacji ruchu na drodze wewnętrznej.
Czy do czasu uzyskania zgody na właściwą schemat organizacji ruchu w PL Lublin powinny być zasłonięte znaki, szczególnie B-2 przy wjeździe?
To podmiot zarządzający drogą jest odpowiedzialny za właściwe oznakowanie.











