Kacper Kryczka ze stowarzyszenia Razem Ponad Podziałami w kwietniu złożył do łukowskiej rady swój wniosek dotyczący bonu kulturalno-sportowego dla młodzieży w wieku 13-18 lat.
Dzięki niemu młodzi ludzie mogliby bezpłatnie korzystać z wejść na basen kryty i letnią pływalnię, a także na seanse filmowe, koncerty i spektakle organizowane przez Łukowski Ośrodek Kultury.
„Liczba bezpłatnych wejściówek mogłaby zostać ustalona w drodze konsultacji z mieszkańcami, przedstawicielami młodzieży oraz instytucjami kultury i sportu, aby jak najlepiej odpowiadała potrzebom grupy wiekowej 13-18 lat. Warunkiem otrzymania bonu byłoby posiadanie ważnej Łukowskiej Karty Mieszkańca, co pozwoli na precyzyjne kierowanie wsparcia do mieszkańców miasta oraz ułatwi weryfikację uprawnionych osób” - wskazuje autor petycji.
Poza tym, jego zdaniem, środki na ten cel mogłyby pochodzić z puli Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Pan Kacper uważa, że w mieście trzeba poszerzyć możliwości kształtowania zainteresowań, pasji i nawyków „dla młodzieży w okresie dojrzewania”. Najpierw wniosek poparła komisja radnych, a później pozytywnie zaopiniował go burmistrz. Problemy pojawiły się na ostatniej sesji, bo tylko trzech radnych poparło pomysł młodego mieszkańca.
- Wnioskodawca nie uzasadnił wyboru akurat tej grupy wiekowej. A w pewien sposób ograniczamy przywileje i defaworyzujemy osoby poniżej 13. roku życia. A my jako samorząd musimy zapewniać mieszkańcom równy dostęp do oferty – zaznacza radny Bartłomiej Bryk (PiS). Również Łukasz Bober (z klubu burmistrza) miał pewne uwagi. – Nie powinniśmy rozdawać publicznych pieniędzy. Młodzieży lepiej dać wędkę, aby sama złowiła rybę. Jako rodzic 13-latki uważam, że należy uczyć wartości pieniądza i tego, że na to należy zapracować- stwierdza Bober.
Za propozycją głosował Sebastian Ignaciuk (Razem Ponad Podziałami). -Ta grupa wiekowa potrzebuje wsparcia, jest narażona choćby na używki. A tym bardziej, że to młody człowiek złożył petycję. Idea jest warta uwagi. Poza tym, to dopiero zielone światło, by określić szczegółowe zasady- wskazuje radny. Zapowiada, że do tematu wróci na sesji.
Burmistrza zdziwił taki obrót sprawy. – Dyskusja na sesji w dużej mierze była nie na temat. Pojawiła się słuszna idea od młodzieży i należało podejść do tego zero-jedynkowo. Tymczasem, radni mówili o technikaliach, m.in. o zasadach przyznania bonu. A to już późniejszy etap. Tutaj chodziło o określenie kierunku - tłumaczy Piotr Płudowski, który jeszcze podczas sesji namawiał radnych, by „nie podcinali młodym skrzydeł”.
Pan Kacper jest zawiedziony takim finałem. - Jak składałem petycję o takiej treści, to nie myślałem nawet, że może ona zebrać takie uwagi i że przez to zostanie odrzucona - przyznaje. – Uchwała była intencyjna i nie polegała na wprowadzeniu gotowego rozwiązania i regulaminu. Natomiast radni powiedzieli „nie” dla łukowskiej młodzieży- ubolewa młody człowiek. Ale nie poddaje się. – Wniosłem kolejną petycję z uwzględnieniem uwag- podkreśla.
Według wyliczeń urzędników, w Łukowie żyje blisko 2 tys. osób w wieku 13-18 lat. 443 z nich mają Łukowską Kartę Mieszkańca. Roczny koszt takiego programu, przy założeniu 100 zł na jedną osobę, to ponad 44 tys. zł.












