Osiodłany koń wbiegł na ekspresówkę na węźle Lublin Szerokie we wtorek po godz. 18. Poruszał się jezdnią w stronę Rzeszowa. „Na szczęście kierowcy dostrzegli niespodziewanego uczestnika ruchu i nikomu nic się nie stało, a spłoszone zwierzę wróciło do właściciela. Koń został złapany na drodze wojewódzkiej nr 830, w okolicach węzła” - relacjonuje GDDKiA.
Niewiele brakowało, a sytuacja mogła zakończyć się tragicznie. GDDKiA przypomina o właściwym nadzorze nad zwierzętami. Za ich zachowanie zawsze odpowiada właściciel.
Jak to możliwe, że koń wbiegł na drogę ekspresową? - Nawet przy zastosowaniu przejść dla zwierząt oraz ogrodzenia trasy, nie da się w 100 procentach wykluczyć pojawienia się zwierzęcia na drodze. A to za sprawą węzłów drogowych, którymi zwierzęta mogą dostać się na jezdnię. Nie ma bowiem możliwości wygrodzenia wjazdu na drogę przez węzły – tłumaczy GDDKiA.












