Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Drogie, coraz droższe. Ceny jaj w Polsce nadal będą szły w górę

Ceny jaj w Polsce cały czas są rosną. Taka sytuacja potrwa co najmniej do Świąt Bożego Narodzenia – prognozują analitycy Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Powód? Niewystarczająca podaż. Produkcja jaj nie została odbudowana po grypie ptaków.
Drogie, coraz droższe. Ceny jaj w Polsce nadal będą szły w górę

Autor: zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

Wedłud danych z Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na koniec sierpnia, jaja klatkowe (M), w zakładach pakowania były droższe o 52 procent w stosunku do notowań sprzed roku. Cena stu jaj pod koniec  wakacji wynosiła 62,48 zł, a rok wcześniej tylko 41,10 zł.

Jaja ściółkowe (M) podrożały w ciągu roku o ponad 41 proc., jaja z wolnego wybiegu (M) o prawie 26 proc., a jaja ekologiczne - o 11 proc.

Zdaniem Katarzyny Gawrońskiej, szefowej KIPDiP, ceny jaj nadal będą rosły, ale w ograniczonej skali.

"Tegoroczna sytuacja jest skomplikowana. Choroby drobiu z jednej strony zdziesiątkowały stada niosek, a z drugiej nie pozwoliły na szybkie zastępowanie likwidowanych stad nowymi. Niemniej, obecny poziom cen jest bardzo wysoki, co będzie ograniczało dynamikę wzrostu. W efekcie ceny jaj pójdą w górę, ale w umiarkowanym zakresie" - zaznaczyła Gawrońska.

KIPDiP przypomina, że w sezonie jesienno – zimowym 2024/2025 w wyniku grypy ptaków hodowcy drobiu w Polsce stracili blisko 15 mln towarowych kur niosek. W maju i czerwcubr. producenci w największych zagłębiach drobiarskich rozpoczęli odbudowywanie stad drobiu. Niestety, proces ten został zakłócony przez wirusa rzekomego pomoru drobiu (ND) w województwie mazowieckim, co skutkowało ponownym tworzeniem stref ograniczających wstawienia ptaków do produkcji.

Wirus ND wystąpił nie tylko w stadach drobiu rzeźnego, ale także u towarowych kur niosek. W efekcie, poza ograniczeniem nowych wstawień, rzekomy pomór drobiu doprowadził do dalszej redukcji pogłowia kur nieśnych. Od czerwca straty wynoszą blisko 0,7 mln kur.

Gawrońska zwraca uwagę, że Polska jest wyjątkowym krajem na tle innych państw Unii Europejskiej. Nadwyżka produkcji jaj ponad potrzeby wewnętrzne jest zdecydowanie większa niż unijna średnia i można ją oszacować na około 30 - 35 procent.

"To powoduje, że bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju nie jest zagrożone, ale braki jaj w innych krajach nie pozwalają producentom na obniżki ze względu na wysoką opłacalność eksportu" – tłumaczy.

Polska jest piątym co do wielkości producentem jaj w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania. Zgodnie z danymi GUS, roczna produkcja jaj kurzych w naszym kraju wynosi prawie 12,5 mld sztuk.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama