• Panie Prezesie, zaktualizowana strategia Bogdanki zakłada utrzymanie produkcji w oparciu o realne zapotrzebowanie rynku i wysoką efektywność. Jak w tym kontekście widzi Pan przyszłość spółki w czasach tak trudnych dla węgla?
– Bogdanka od początku swojego istnienia funkcjonuje w duchu odpowiedzialności – wobec rynku, ludzi i regionu. Nasza zaktualizowana strategia zakłada kontynuację działalności wydobywczej tak długo, jak węgiel będzie potrzebny w krajowym miksie energetycznym. To nie są deklaracje oderwane od rzeczywistości – opieramy je na rzetelnej analizie potrzeb systemu elektroenergetycznego i realnych danych dotyczących zapotrzebowania na energię.
W trudnych czasach nie zwalniamy tempa. Inwestujemy w efektywność, nowe technologie i transformację, bo chcemy, by Bogdanka pozostała symbolem stabilności w okresie niepewności.
• Mapa drogowa odchodzenia od węgla zakłada zamknięcie kopalń do 2049 roku. Czy to realny scenariusz?
– Transformacja jest konieczna, ale jej tempo musi być rozsądne i oparte na faktach. Gospodarka potrzebuje czasu, by zbudować bezpieczne alternatywy. Węgiel jeszcze przez lata będzie stabilizatorem systemu energetycznego – szczególnie w momentach, gdy OZE nie są w stanie pokryć zapotrzebowania.
Nie chodzi o zatrzymywanie zmian, lecz o ich mądre prowadzenie – tak, by nie doprowadzić do utraty miejsc pracy i zachwiania bezpieczeństwa energetycznego.
• Bogdanka pozostaje jedyną rentowną kopalnią w Polsce. Skąd ta przewaga?
– Z dyscypliny, dobrej organizacji pracy i efektywności. Nie korzystamy z żadnych mechanizmów pomocowych – tarcz czy systemowych dopłat, które wspierają kopalnie na Śląsku. To sprawia, że działamy w zupełnie innych realiach konkurencyjnych, a mimo to utrzymujemy dobre, dodatnie wyniki finansowe oraz inwestujemy w rozwój.
To również zasługa załogi. Wysoka kultura techniczna, zaangażowanie i odpowiedzialność naszych pracowników pozwalają utrzymywać Bogdankę w krajowej czołówce.
Nie da się jednak długofalowo funkcjonować w warunkach nierównych zasad gry. Dlatego apelujemy o równe traktowanie wszystkich podmiotów sektora.
• Czy w obecnej sytuacji załoga może być spokojna o swoją przyszłość?
– Tak, bo w naszej strategii nie ma mowy o ograniczaniu działalności. Przeciwnie – planujemy stabilny rozwój zarówno w obszarze wydobycia, jak i inwestycji okołogórniczych.
Naszym celem jest utrzymanie pozycji największego pracodawcy na Lubelszczyźnie i filaru lokalnej gospodarki. Chcemy, aby każdy pracownik wiedział, że Bogdanka to miejsce z przyszłością, niezależnie od tego, jak szybko postępuje transformacja.
• Bogdanka jest jednym z największych mecenasów życia społecznego regionu. Czy trudniejsza sytuacja na rynku może to zmienić?
– Zawsze podkreślam, że odpowiedzialność społeczna to część naszej tożsamości. Wspieramy sport, kulturę, edukację i lokalne inicjatywy, bo wiemy, jak wiele znaczymy dla tego regionu.
Aby jednak utrzymać tę rolę, potrzebujemy stabilnego otoczenia rynkowego. Jeśli presja cenowa ze strony dotowanego węgla śląskiego będzie się utrzymywać, może to ograniczyć nasze możliwości w obszarze sponsoringu i projektów społecznych.
Dlatego tak ważne są równe warunki funkcjonowania, które pozwolą nam nadal wspierać lokalne środowiska.
• Związki zawodowe w kopalni chcą mieć większy wpływ na proces transformacji energetycznej. Enea – większościowy akcjonariusz Bogdanki – podkreśla, że zmiany są możliwe tylko przy szerokiej społecznej akceptacji. Jak pogodzić te dwa podejścia?
– Transformacja energetyczna to proces, który musi opierać się na dialogu. Nie da się jej przeprowadzić skutecznie bez udziału strony społecznej. Rolą związków jest reprezentowanie interesów pracowników, a rolą zarządu – patrzenie na przyszłość spółki z punktu widzenia jej stabilności i bezpieczeństwa.
Te dwa cele nie są sprzeczne, jeśli panuje zaufanie i otwarta komunikacja. Naszym wspólnym celem jest utrzymanie miejsc pracy i zapewnienie stabilności regionu, dlatego szukamy rozwiązań, które łączą, a nie dzielą. Wierzę, że rozmowa i wzajemne zaufanie to najlepsze narzędzia w tym procesie.
• Jakie widzi Pan najważniejsze wyzwanie dla Bogdanki w najbliższych latach?
– Utrzymanie konkurencyjności w warunkach transformacji i nierównej konkurencji. Z jednej strony chcemy rozwijać się w nowych kierunkach, z drugiej – zapewnić stabilność i bezpieczeństwo miejsc pracy.
To duże wyzwanie, ale też szansa. Bogdanka zawsze była przykładem kopalni działającej racjonalnie, przewidywalnie i z poszanowaniem zasad. Chcemy tę reputację utrzymać.
Nie oczekujemy przywilejów – jedynie przejrzystych zasad i realnego partnerstwa w procesie zmian.
Nasz rozmówca
ZBIGNIEW STOPA, prezes zarządu
Zbigniew Stopa jest absolwentem Wydziału Górniczego Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie, specjalistą w zakresie podziemnej eksploatacji złóż. W 1997 roku ukończył podyplomowe studia w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach w zakresie „Zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy”.
Niemal cała kariera zawodowa Zbigniewa Stopy związana jest z przemysłem wydobywczym oraz Lubelskim Węglem „Bogdanka” S.A., gdzie przeszedł wszystkie jej szczeble. W latach 1984 - 1985 odbył staż pod ziemią, w latach 1985 -1987 pracował na stanowisku nadgórnika pod ziemią. W lutym 1987 roku objął stanowisko sztygara zmianowego pod ziemią, a pod koniec tego samego roku sztygara oddziałowego pod ziemią. W latach 1991 - 2006 pełnił funkcję nadsztygara górniczego pod ziemią. Od maja do grudnia 2006 roku pełnił funkcję kierownika Działu Robót Górniczych pola Nadrybie.













Komentarze