To była jedna z najlepszych walk bokserskich w Polsce w 2025 r. Kajetan Kalinowski i Paweł Stępień dali podczas gali MIRRA Rocky Boxing Night w Sopocie fantastyczny popis szermierki na pięści. Wygrał pochodzący z Lublina Kalinowski za co otrzymał aż dwa pasy - WBC Francophone oraz WBC Baltic.
Paweł Stępień to najcenniejszy skalp w karierze Kalinowskiego. 35-latek ze Szczecina od wielu lat jest obecny na krajowych ringach. W jego rekordzie jest aż 20 zwycięstw. Do soboty miał na koncie tylko jedną porażkę. Miała ona miejsce w 2023 r., kiedy w Birmingham przegrał z Joshuą Buatsim.
Teraz Kalinowski do jego rekordu dopisał drugą porażkę, chociaż trzeba przyznać, że zwycięstwo lublinianina wcale nie było tak oczywiste. Panowie od pierwszej rundy okładali się potężnymi ciosami, a tempo było naprawdę szalone. Już w pierwszej rundzie Kalinowski poczuł moc pięści Stępnia. Druga runda w wykonaniu lublinianina była trochę lepsza, a zaakcentował ją potężnym uderzeniem tuż przed gongiem. Zresztą Kalinowski umiejętnie potrafił akcentować końcówki poszczególnych starć, bo tak było także w czwartej rundzie.
Popisem dobrego boksu była szósta runda. W niej Stępień był liczony po otrzymaniu potężnej serii. Nie upadł, ale zachwianie na nogach było bardzo wyraźne. Szybko jednak doszedł do siebie i w końcówce tej odsłony to Kalinowski był w opałach. Widać było, że wcześniejszy zryw kosztował go mnóstwo energii.
Bardzo widoczna była również kontuzja Stępnia. Jego prawe oko z powody potężnej opuchlizny zamykało się z każdą minutą coraz mocniej. Na początku ósmej rundy sędzia uznał, że Stępień już nic nie widzi i, mimo protestów doświadczonego pięśćiarza, przerwał walkę. Po chwili ręka Kalinowskiego powędrowała do góry, a dwa pasy zawisły na jego biodrach.
– To była fantastyczna walka, chociaż nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Moje nogi stały. Widziałem, że oko Stępnia puchnie, więc rzucałem lewymi sierpami. Mój sukces dedykuje Michałowi Soczyńskiemu i jego rodzinie – powiedział po zakończeniu walki Kalinowski. – Raz dałem się złapać, ale ten nokaut był bardziej efektem poślizgnięcia się na reklamie niż ciosu. Decyzja sędziego o przerwaniu walki jest dla mnie dziwna. Z takim okiem mógłbym walczyć jeszcze kolejne 10 rund. Chcę rewanżu i mam nadzieję, że dojdzie do niego już w marcu – dodał Paweł Stępień.
W walce wieczoru Marko Calić jednogłośną decyzją sędziów pokonał Nikodema Jeżewskiego i zdobył pas WBC International. Trofeum w postaci pasów WBC Baltic oraz Mistrza Polski wywalczył także Kcper Meyna. On z kolei pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Macieja Smokowskiego.














Komentarze