Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Andrzeju, Andrzeju, dziewcząt dobrodzieju...

Co łączy lidera „Samoobrony”, Waldka Złotopolskiego i wokalistę De Mono? Oczywiście to, że 30 listopada obchodzą swoje imieniny.
Andrzejkowej zabawy nie potrafią sobie odmówić Andrzej Nejman („Złotopolscy”) i Andrzej Krzywy z De Mono. Choć serialowy Waldek Złotopolski nie wierzy w andrzejkowe wróżby, nie ukrywa, że każdego roku poddaje się nastrojowi i z zapałem leje wosk. – Myślę, że każda okazja do zabawy jest dobra – śmieje się. – Podoba mi się tradycja lania wosku, przestawiania butów, czy też wróżenie z fusów. To doskonały sposób, by urozmaicić imieninową imprezę. Aktor podkreśla, że z natury jest jednak przesądny. – Czarny kot nie spędza mi snu z powiek, nie przydeptuję też tekstu, który upadnie, jak mają to w zwyczaju robić inni aktorzy. Zawsze jednak odpukuję w niemalowane drewno lub pluję przez lewe ramię, gdy chcę uniknąć czegoś nieprzyjemnego. Nigdy nie był u wróżki, tylko raz pozwolił napotkanej na ulicy Cygance, by wyczytała przyszłość z jego ręki. – Skończyło się na tym, że ukradła mi 15 złotych – wspomina aktor. Świętuje... w pracy Wokalista De Mono, jak co roku, obchodzi swoje imieniny... bawiąc publiczność – To szczególny dzień, więc już od lat spędzam go na koncertach – wyznaje Andrzej Krzywy, który właśnie powrócił z grupą De Mono z miesięcznej trasy koncertowej po USA. – Pogodziłem się z tym, że nie mogę sobie pozwolić na leniuchowanie 30 listopada. Ludowej przyśpiewki „Andrzeju, Andrzeju, dziewcząt dobrodzieju” nigdy wcześniej nie słyszał. Nigdy nie gwiżdże w teatrze Pracowicie zapowiada się też wieczór andrzejkowy Andrzeja Grabarczyka, czyli Jerzego Chojnickiego z „Klanu”. – Nigdy nie ma mnie tego dnia w domu – jestem albo w teatrze, albo w telewizji na nagraniach O moim święcie zawsze pamiętają jednak bliscy i 30 listopada urywają się telefony z życzeniami. Aktor jest umiarkowanie przesądny. – Nigdy nie gwiżdżę w teatrze, by nie być wygwizdanym – zdradza. Urodzony trzynastego... Tegoroczne imieniny lider Samoobrony spędzi, o ile czas mu na to pozwoli, najprawdopodobniej w redakcji „Głosu Koszalińskiego”. – Przyjąłem zaproszenie redakcji na specjalny wieczór lania wosku. Broń Boże, wody! – żartuje Andrzej Lepper. – Były takie lata, kiedy miałem więcej czasu, by obchodzić tę zabawną polską tradycję. Do wróżb i przesądów podchodzi z dużym dystansem. – Nie mogę sobie na to pozwolić, wszak sam urodziłem się trzynastego... Nie dla nas Od andrzejkowych zabaw odżegnują się natomiast Andrzeje Strzelecki („Klan”), Chyra („Dług”) i Sołtysik, prowadzący dwie edycje Big Brothera i program „Multikino” w TVN. Serialowy doktor Koziełło i najbardziej znany golfista III RP woli tego dnia kameralne spotkania w grupie najbliższej rodziny i przyjaciół, raczej bez lania wosku.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama