Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piosenka rapowa świeżo upieczonego przeciwnika Unii z Czechowa

Cześć! To ja, Władek, prosty chłop z Czechowa, który premierowi pragnie podziękować. Dzięki, panie Leszku, spadłeś mi jak z nieba, dzięki panu wiem już: Unii mi nie trzeba. Jeśli inni chłopi to, co ja, dziś czują – że – nim nas przyjęli – jawnie nas rolują, sieją propagandę, wygłaszają brednie, mówiąc w poniedziałek: będą bezpośrednie dopłaty do pola, pod warunkiem, że je zechce ktoś zaorać; we wtorek unijny urzędnik wyliczył, że Unia mniej straci płacąc do pszenicy; w środę nasz przywódca mówi: nie narzekać, wszystko będzie dobrze, lecz trzeba poczekać; w czwartek pan Verhaugen mówi, by dotować tych, którzy banany będą produkować; w piątek o poranku, na wpół rozespany, słyszę: system dopłat będzie pomieszany – trochę euro weźmie jeżdżący ciągnikiem, resztę menel wiejski, wciąż leżący bykiem – to w piątek już wszystko dokładnie rozumiem i mógłbym wam wyznać, gdzie teraz mam Unię... Cóż – pewnie się tego świetnie domyślacie i tego, że wolę zostać w swojej chacie, niż wchodzić do Unii, co wciąż zmienia zdanie. Na koniec do pana, Leszku, mam pytanie: trzynastego grudnia roku pamiętnego ogłosił pan sukces... I kaca żadnego pan dziś nie odczuwa?! Nawet choćby trochę? Szczerze gratuluję! Mocną pan masz głowę...

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama