Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak policja dzielna, miła nasze miasto obroniła

W Lublinie, na melinie, wśród brzęku bitych szyb, darł się na całe gardło odrażający typ. Dykta się lała strumieniem w południe, wieczór, nad ranem, uryną cuchnął korytarz i ściany obsikane. Nabzdryngolone niewiasty ciągnęły chłopów do bramy: „Panowie, dzisiaj promocja! Dziś za pół ceny damy”. Zdrowo naćpany diler tak mówił do małolaty: „Zanim dam ci zajarać, spadaj po szmal do chaty”. Sąsiedzi mieli piekło, każdy gehennę znosił, żulia czuła się pewnie... Kto chciałby dostać kosę? * * * Tak było – ale z tym koniec! Tak dłużej nie może trwać – prezydent, policja i „Dziennik” ustalą adresy zła. Przed każdym ośrodkiem stanie znaków i tablic wiele z napisem: „Tu nie należy wstępować, Obywatele!”. Na każdym krzaczku zawiśnie obrazek z pałą i tarczą oraz wyraźnym napisem: „Uwaga! Tutaj gwałcą”. Potem na planie miasta trefne adresy się zaznaczy, by ludzie je omijali w drodze do (i z) pracy. Na koniec lublinianki upieką pyszne ciasta, wręczą je dzielnym glinom z dedykacją: „Obrońcom miasta”.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama