Reklama
Chciał przekupić inspektorów. Potem im uciekł i pozbył się ładunku
Do niecodziennego zdarzenia doszło na budowie drogi 747 (Radawiec - Bełżyce). Kierowca ciężarówki najpierw próbował przekupić inspektorów transportu drogowego, a gdy to się nie udało - uciekł i pozbył się ładunku.
- 08.04.2014 18:45

Nieoznakowany wideorejestrator namierzył w Radawcu 4-osiową ciężarówkę pełną tłucznia. - Samochód był nieprawidłowo oznakowany, brak było powtórzonego numeru rejestracyjnego na burcie pojazdu. Inspektorzy podejrzewali także, że pojazd przewozi znacznie cięższy ładunek, niż pozwalają na to przepisy - mówi Adam Gorgol, Naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie.
Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca włożył do tachografu "wykresówkę” kolegi, co jest poważnym wykroczeniem. - Ale to nie koniec. Kierowca zaproponował inspektorom łapówkę - "kilka stówek” w zamian za odstąpienie od czynności służbowych i "zapomnienie o sprawie”. Inspektorzy o próbie przekupstwa poinformowali policję w Bełżycach - mówi Adam Gorgol.
Kontrolerzy postanowili jednak zważyć ciężarówkę. Poinformowali kierowcę o konieczności przejazdu do najbliższego punktu kontroli masy w Konopnicy. - Kierowca otrzymał polecenie, aby jechać za nieoznakowanym radiowozem ITD. Po przejechaniu ok. 3 km kierowca nagle skręcił na pobliski plac budowy, gdzie błyskawicznie pozbył się ładunku, a operator koparki szybko rozrzucił kruszywo.
We wtorek kierowca ciężarówki tłumaczył się przed policją ze swoich występów. Ze strony ITD grozi mu postępowanie administracyjne z tytułu uniemożliwienia przeprowadzenia kontroli, co jest zagrożone sankcją w wysokości 10 tys. zł. To nie wszystko: do sądu trafi wniosek o ukaranie kierowcy grzywną w wysokości 3 tys. zł.
- Budowę tej drogi weźmiemy pod specjalny nadzór. Do kontroli wykorzystamy także nasze nieoznakowane motocykle, które wczoraj już wyruszały na drogi. Pierwszy dzień ich działania skoczył się zatrzymaniem dwóch przeładowanych pojazdów na drodze Wisznice-Włodawa - kończy Adam Gorgol.
Reklama












Komentarze