Vojsławia nie wycofa się z rozgrywek

Los drużyny z Wojsławic wisiał na włosku.

– Jeszcze we wtorek byliśmy bliscy wycofania się z rozgrywek prowadzonych przez Chełmski Okręgowy Związek Piłki Nożnej. Szkoda było zniweczyć wszystko, co udało nam się do tej pory wypracować. Po rozmowach z zawodnikami zdecydowaliśmy się jednak na przystąpienie do drugiej rundy – mówi Piotr Szadziuk, prezes Vojsławii.

Ligowa wiosna nie będzie łatwa dla zespołu grającego szkoleniowca Zbigniewa Leśnickiego. W pierwszej rundzie beniaminek zbierał frycowe, przegrywając wszystkie 13 spotkań. Na półmetku zajmująca ostatnie miejsce Vojsławia traci do przedostatniego Hutnika Ruda-Huta siedem punktów, a do 12. pozycji aż 10. – Może, w końcu, zaczniemy coś wygrywać – ma nadzieję prezes Szadziuk.

Do zespołu dołączyli dwaj byli zawodnicy Kłosa Chełm: obrońca Adrian Kurec i pomocnik Adam Nafalski.

Kibice zaś nie zobaczą Jacka Kaczana (odszedł do Chełmianki), Pawła Gołębiowskiego (wyjechał za granicę) i Łukasza Walasa (nie wznowił treningów). – Damy z siebie wszystko, aby utrzymać się w chełmskiej klasie okręgowej – przekonuje prezes.

Na tej drodze outsiderowi rozgrywek rzucane są kolejne kłody. Jest nią postawa radnych gminy Wojsławice.

– Na obecny rok budżetowy otrzymaliśmy tylko 28 tys. złotych – tłumaczy Szadziuk. – Ta kwota musi nam wystarczyć na dwie rundy i utrzymanie aż trzech grup szkoleniowych: młodzików, trampkarzy i seniorów. To bardzo mało.

Vojsławia, która w pierwszej rundzie otrzymała warunkową zgodę na występy na swoim boisku, została zmuszona do gry poza Wojsławicami.

– Jesienią mieliśmy obiecane nowe boisko. Tymczasem wójt Jacek Semeniuk nie dotrzymał słowa – mówi prezes. – Mamy jedynie ogrodzony teren pod tę inwestycję. Trudno stwierdzić, czy sprawa nowego boiska zostanie rozwiązana w tym roku.

Gdzie wiosną zespół z Wojsławic będzie zatem rozgrywał swoje spotkania? – Pierwsze, z Kłosem Chełm, zagramy w Rożdżałowie. Pozostałe, także w roli gospodarza, rozgrywać będziemy już w Żmudzi. Doszliśmy w tej sprawie do porozumienia w tamtejszą Victorią – wyjaśnia Szadziuk.