Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sentymenty intelektualnej mniejszości

Jutro rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Czym 13 grudnia jest dzisiaj? Dla jednych dniem, który utkwił w pamięci, wielkim momentem podziału społeczeństwa, który trwa i do dziś nie został rozliczony. Nie chodzi nawet o rozliczenie w kategoriach winny – niewinny, ale o prawdę historyczną. Nie żadne „polowanie na czarownice”, ale rozwiązanie narodowego problemu moralnego. Dziś niewiele osób pamięta, że przez stan wojenny odwołano w Lublinie koncert Jacka Kaczmarskiego, którego piosenka „Mury” stała się jednym z symboli owych czasów. I niewielu pamięta słowa Jana Pawła II, który zauważył, że po upadku słynnego muru berlińskiego, tego widzialnego na granicy komunizmu, jeszcze bardziej odsłonił się inny – niewidzialny. I ten niewidzialny mur nadal dzieli Polskę i cały kontynent. Ten nowy zbudowany jest z lęku, agresji i braku zrozumienia. Nawet niewątpliwe osiągnięcia gospodarcze i polityczne ostatniego okresu nie przesłaniają jego istnienia. Nie dla wszystkich demokracja okazała się jednakowo łaskawa. Dla jednych to możliwość zdobywania wielkich fortun i podróżowania po całym świecie. Dla innych – brak pracy i w najlepszym wypadku wygrana w loterii wizowej do USA. Elity intelektualne, które na początku lat osiemdziesiątych potrafiły budować narodową jedność w walce o demokratyzację życia społecznego, dziś stały się intelektualną mniejszością. I, jak każda mniejszość, niewiele mają do powiedzenia. Dziś głos mają lobbyści i łapówkarze. To oni decydują, co niefrasobliwe grono posłów i posłanek zapisze w ustawach. A to nakażą instalowanie w prywatnych samochodach aparatów głośno mówiących i kratek w bagażniku, a to taksówkarzom zaordynują kasy fiskalne. Wszystkim zaś pozostałym przygotują zabawę z „jednorękimi bandytami” i innymi maszynami do gier. Za decyzją o zmianie rządowych samolotów najwyraźniej nikt nie lobbował, skutkiem czego ekipa premiera ledwo wykaraskała się z kraksy wiekowego helikoptera. Co gorsze, wypadek przydarzył się, tuż przed szczytem Unii Europejskiej, którego zakończenie zaplanowano na rocznicowy dla nas 13 grudnia i który mógłby przyczynić się do burzenia owego niewidzialnego muru dzielącego Europę. Czym zatem 13 grudnia jest dzisiaj? Chyba tylko łzawym wspomnieniem intelektualnej mniejszości.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama