Rzecz działa się pod sklepem oferującym szeroki asortyment win, które mają datę przydatności do spożycia. W taki właśnie trunek zaopatrzyło się trzech dżentelmenów. Dwóch było dość młodych, lat około 18, szykownie ogolonych, w fantazyjnie udrapowanych dresach. Trzeci z mężczyzn był nieco starszy. Jego wiek dobitnie podkreślała bardzo mocna \"opalenizna” i marynarka w szkocką kratę.
Cała trójka delektowała się zawartością świeżo zakupionej i z wielkim kunsztem otwartej flaszki. Niestety, po kilku łykach między degustatorami doszło do drobnej scysji. Zapewne w kwestii smaku. Lub bukietu wina. Nieważne.
Ważne jest to, że - jak to zwykle z koneserami bywa - drobny spór błyskawicznie nabrał tempa. Trójka się podzieliła. Młodzi kontra starszy.
Dyskutanci dość szybko osiągnęli ten poziom zacietrzewienia, w którym rzeczowe argumenty zastąpiły aluzje, co do cnotliwości ich matek. I miotane w obie strony porównania do narządów kopulacyjnych płci dowolnej. W ślad za tym, jeden z młodzieńców przeszedł do wzmożonej gestykulacji. I raz czy dwa, w szale jakimś czy zapomnieniu, uderzył oponenta.
Lecz co zrobił drugi młodzieniec? Natychmiast powstrzymał swego kolegę słowami: \"Co ty, k... ch...! Popier... cię?! Starszego bijesz? Dla starszych szacunek!”.
Ujmujące.
A teraz coś z innej beczki, ale z ostatnich dni. Czyli politycy, satyrycy, pisarze i innej maści elity:
\"Zardzewiała pudernica do eutanazji” - to Jan Pietrzak o posłance SLD, Jolancie Seneszyn.
\"Trup i kupa” - Seneszyn o Pietrzaku.
\"Bezdennie, nieskrępowanie głupia” - pisarka Dorota Masłowska o piosenkarce Dorocie Rabczewskiej.
\"Sama jest głupia” - Rabczewska o Masłowskiej.
\"Jego komentarze są żenujące. A sam wygląda jak ciota” - Rabczewska o Kubie Wojewódzkim.
Czy - wracając do kwestii szacunku dla starszych - słynne już \"spieprzaj dziadu”.
Wniosek? Że wino łagodzi obyczaje?
Czy może jakiś inny?
Reklama













Komentarze