Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rozmowa z Wiesławem Stecem, byłym rajdowcem, ekspertem motoryzacyjnym

• Jak się patrzy na jezdnie, to widać, że mimo wysokich cen benzyny kierowcy nie jeżdżą oszczędnie... - Raczej nie, bo ostro ruszające z miejsca samochody czy wręcz wyścigi od świateł do świateł, nie należą do rzadkości. Taka chwilowa przyjemność sporo kosztuje, bo samochód potrafi wtedy wskoczyć na spalanie rzędu 70-80 litrów na 100 km. • Od czego powinniśmy zacząć naukę oszczędnej jazdy? - Od zmiany świadomości. Kierowcy powinny zdać sobie sprawę, że skok adrenaliny sporo kosztuje, a poza tym jest niebezpieczny. Druga sprawa to kultura techniczna. Samochód, jak każde urządzenie, wymaga troskliwej obsługi. To ma kapitalne znacznie w kwestii zużycia paliwa. • Może pan to rozwinąć? - Chodzi o to, aby dbać o wszystkie podzespoły. Aby zmniejszyć zużycie paliwa, silnik musi być w 100 proc. sprawny. Filtr powietrza i paliwa muszą być czyste, wymieniane zgodnie z zaleceniami producenta. To samo dotyczy świec zapłonowych. Kolejna rzecz to sprawne hamulce. Ocierające non stop o tarcze klocki czy okładziny trące o bębny to kolejne stracone litry. No i przede wszystkim ciśnienie w oponach, które należy kontrolować raz na dwa tygodnie. Zbyt niskie, to straty paliwa rzędu kilkunastu procent na 100 km. • Częsty widok na naszych ulicach to samochody z bagażnikami na dachu. - Zwiększają opór powietrza, a zatem zużycie paliwa. Jeżeli są nieużywane, to należy je zdemontować. Kierowcy powinni unikać też jazdy z otwartymi na oścież oknami czy wożenia zbędnych przedmiotów, np. małego warsztatu w bagażniku. • A jak powinno się jeździć, aby auto spaliło jak najmniej? - Płynnie - to główna zasada. Samochód najlepiej rozgrzewać w ruchu, a nie na biegu jałowym. Jak najszybciej należy wrzucać wyższe biegi, powoli rozpędzając auto. Nie wolno wprowadzać silnika na najwyższe obroty, gwałtownie hamować i przyspieszać. Dojeżdżając do skrzyżowania należy przewidywać zmianę świateł. Gdy z daleka widać zielone, to nie należy naciskać na gaz, bo za chwilę wskoczy czerwone. Niech samochód spokojnie, na jak najwyższym biegu, dojedzie do skrzyżowania. A poza tym trzeba jeździć z rozsądną prędkością. Wraz ze wzrostem szybkości, opór powietrza rośnie do kwadratu, a w baku robi się wir.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama