Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jerzy Brzęczek: Techniki się nie zapomina

Rozmowa z Jerzym Brzęczkiem, byłym reprezentantem Polski w piłce rożnej.
Jerzy Brzęczek: Techniki się nie zapomina
Jerzy Brzęczek (po lewej) (Jacek Świerczyński)
• W Lublinie pojawił się pan przy okazji IX mistrzostw Polski Służby Liturgicznej Ołtarza, gdzie wystąpił pan w zespole byłych gwiazd piłki nożnej. Waszym rywalem była reprezentacja Polski księży, którą pokonaliście 6:3. Jak Jerzy Brzęczek ocenia to spotkanie?

– Emocje sportowe były ogromne, a księża udowodnili, że zasłużenie zdobyli złoty medal mistrzostw Europy. Oni są naprawdę dobrze poukładani pod względem taktycznym. Warto dodać, że są również dobrze wyszkoleni technicznie. Mieliśmy z nimi nieco problemów w pierwszej połowie, kiedy nawet przegrywaliśmy. Później jednak wzięliśmy się mocno do pracy i udało nam się wygrać. Dodatkowym pozytywem jest fakt, że spaliliśmy trochę tłuszczu.

• Jerzy Brzęczek, mimo że kilka lat temu zakończył karierę, nadal jest w dobrej formie. W hali Globus imponował pan panowaniem nad piłką...

– Po prostu posmarowałem buty nieco większą ilością kleju, niż koledzy. Oczywiście żartuję. Piłce nożnej poświęciłem znaczną część swojego życia i mimo że nie jestem już aktywnym piłkarzem, to pewnych umiejętności nie zapomniałem. Mam nadzieję, że zdrowie pozwoli mi na jak najdłuższe wspieranie tak szczytnych inicjatyw, jak mistrzostwa Polski Służby Liturgicznej Ołtarza.

• W Lublinie odbył się mały zjazd rodziny Błaszczykowskich. Organizatorzy połączyli się przez łącza internetowe z Jakubem Błaszczykowskim, gwiazdą Borussii Dortmund. Pan jest jego wujkiem, a po boisku biegał jeszcze brat Kuby, Dawid.

– Organizatorzy poprosili nas o połączenie z Kubą, więc chętnie im pomogliśmy. W ogóle należą im się gratulacje, bo stworzyli wspaniałą imprezę, w której wzięło udział ponad tysiąc uczestników. Oby takich wydarzeń było jak najwięcej.

• Jak się czuje Jakub Błaszczykowski, który w ostatnich miesiącach walczy z kontuzją?

– On jest dopiero trzy miesiące po operacji. Na razie jednak wszystko przebiega zgodnie z planem. Borussia okres przygotowawczy rozpoczyna w połowie lipca i to właśnie wtedy Kuba zacznie nieco więcej ruszać się. Myślę, że do normalnych treningów wróci w sierpniu.

• Będzie musiał sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego, który przechodzi do BayernuMonachium. Czy Borussia będzie w stanie zastąpić polskiego napastnika?

– Robert jest świetnym piłkarzem, ale Borussia w przeszłości wielokrotnie pokazywała, że umie zastąpić ważnych zawodników. Tak było chociażby z Shinji Kagawą, który przeszedł do Manchesteru United czy Mario Goetze, który podążył drogą podobną do Roberta i zamienił Borussię na Bayern Monachium.

• Jak ocenia pan decyzję Lewandowskiego?

– Nie chcę tego robić, bo to był jego wybór. Najlepszym recenzentem tej sytuacji będzie czas.

• Bayern w półfinale Ligi Mistrzów przegrał z Realem Madryt. Czy ta porażka to symboliczny koniec \"tiki-taki” preferowanej przez Josepa Guardiolę?

– \"Tiki-taka” nie kończy się. Nieco ponad miesiąc temu Bayern lał każdego i wszyscy zachwycali się stylem prezentowanym przez Bayern. Żaden zespół na świecie nie jest w stanie prezentować równej formy przez cały sezon. Monachijczycy w kwietniu przeżywali słabszy moment, co Real bezlitośnie wykorzystał. Warto dodać, że Niemcy musieli radzić sobie bez Thiago Alcantary. Ten pomocnik potrafi zagrywać doskonałe, prostopadłe piłki do napastników. Ich brak był bardzo widoczny w czasie dwumeczu z ekipą z Madrytu.

• Kto wygra Ligę Mistrzów?

– Spotkanie pomiędzy Atletico Madryt i Realem Madryt będzie stało na bardzo wysokim poziomie. Nie odważę się jednak wskazać faworyta, bo szanse obu ekip oceniam na pięćdziesiąt procent. Siłą Atletico jest Diego Simeone. Argentyński trener potrafił z przeciętnych zawodników stworzyć świetnie grający zespół, który jest bardzo zdyscyplinowany. Doceńmy jednak klasę Carlo Ancelottiego, opiekuna Realu. To prawdziwy dżentelmen, który imponuje spokojem. Widać, że te cechy przenoszą się również na grę \"Królewskich”.

• Po finale Ligi Mistrzów oczy piłkarskiego świata będą zwrócone na Brazylię, gdzie zostaną rozegrane mistrzostwa świata. Kogo widzi pan w gronie faworytów?

– Hiszpanie, Włosi, Niemcy i Brazylijczycy – to według mnie główni faworyci zbliżającego się mundialu. Ciekawy jestem jednak, czy największe gwiazdy światowego futbolu poradzą sobie w ekstremalnych warunkach atmosferycznych, które będą panowały w czasie mistrzostw świata.
Jerzy Brzęczek 42 razy reprezentował barwy reprezentacji Polski. Był również kapitanem reprezentacji olimpijskiej, która w 1992 r. zdobyła srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. W czasie swojej kariery grał w wielu klubach, w tym m.in. w Olimpii Poznań, Tirolu Innsbruck i Maccabi Hajfa. Brzęczek jest wujkiem innego polskiego piłkarza, Jakuba Błaszczykowskiego.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama