Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Idiota z dubeltówką

Prawdopodobnie kłusownik strzelił do 15-latka wracającego wieczorem do domu przez las. Chłopak ma poranioną nogę i leży w szpitalu. Grzesiek wracał rowerem z próby orkiestry dętej w Mełgwi do domu w pobliskiej miejscowości Podzamcze. Było po godz. 22, gdy poczuł ból w nodze.
Grzesiek upadł, pod palcami wyczuł krew. Nagle z lasu wyszedł mężczyzna. – Spytał, co się stało. Grzesio odpowiedział, że dostał w stopę. Co mężczyzna krótko skwitował: „A to się narobiło” – relacjonuje zdarzenie nadkomisarz Ryszard Nalwejako, rzecznik świdnickiej policji. – Chłopiec prosił mężczyznę o pomoc, lecz nieznajomy bez słowa zniknął w lesie. – Grzesio zdjął lewy but i pieszo brnął po śniegu z bolącą nogą. Na dodatek prowadził duży i ciężki rower (ukraina – red.). Na szczęście udało mu się dotrzeć do domu – opowiada zrozpaczony Janusz Dublowski, tato Grzesia. – Natychmiast zawiadomiliśmy pogotowie i policję. Pogotowie przewiozło chłopca na oddział chirurgiczny świdnickiego szpitala. – Z jego stopy usunęliśmy kilka śrucin – mówi Henryk Binięda, ordynator Oddziału Chirurgicznego szpitalu w Świdniku. – Kilkanaście jednak pozostało, bo bardzo głęboko utkwiły w nodze. Rana jest poważna i teraz będziemy obserwować proces gojenia. Istnieje ryzyko infekcji, bo nie wiadomo czy śrut był czysty, czy brudny. Na szczęście chłopcu nie zagraża kalectwo. Świdnicka policja szuka strzelca. – Podejrzewamy, że to mężczyzna, prawdopodobnie kłusownik, który wyszedł z lasu i nie udzielił pomocy chłopcu. Sądzimy, że był to przypadkowy postrzał – kończy nadkomisarz Ryszard Nalewajko.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama