Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pomóżcie pomagać

Ciemno, duszno, a przede wszystkim ciasno. Tak wygląda wnętrze magazynu Stowarzyszenia Ośrodek Wspierania Rodziny w Chełmie. Z tego pomieszczenia nawet kilkaset ubogich osób dziennie dostaje żywność. Z pomocy mogłoby skorzystać więcej, gdyby artykuły żywnościowe było gdzie składować.
Ośrodek mieści się w piwnicy miejskiego budynku przy ul. Obłońskiej. Na blisko 80 metrach musi pomieścić się wszystko: sala terapeutyczna, biura, zaplecze socjalne i magazyn. Tu także muszą zmieścić się pracownicy i ludzie, którzy przychodzą po pomoc. Wtedy, gdy wydawana jest żywność z magazynu, przewija się ich tędy ponad dwustu. Dlatego na dziś zbyt mały magazyn jest jedną z głównych bolączek stowarzyszenia. - Potrzebujących jest wielu i naprawdę nie ma problemu, żeby żywność rozdać. Problem w tym, że musimy przywozić ją małymi partiami, bo większych nie zmieścilibyśmy w magazynie - mówi Mariusz Radzikowski z SOWR. - Co z tego, że w Lublinie czeka na odebranie cztery tony żywności. Nie możemy jej zabrać, dopóki nie opróżnimy magazynu. A przecież każdy wyjazd to dodatkowe koszty. Stowarzyszenie radzi sobie, jak może. To, czego nie uda się pomieścić w magazynie, zalega w pomieszczeniach biurowych. Nie jest to ani zgodne z przepisami, ani wygodne. Ale co robić? Zamknąć drzwi przed potrzebującymi, tłumacząc się brakiem miejsca? Członkowie stowarzyszenia mają pomysł na rozwiązanie ich problemu. Ale na jego zrealizowanie potrzebna jest zgoda prezydenta. Czekają na nią już kilka tygodni. - Prosiliśmy prezydenta o powiększenie siedziby ośrodka o pomieszczenia, z którymi obecnie sąsiadujemy - mówi Leszek Siwiec, prezes SOWR. - Zyskalibyśmy kilkadziesiąt metrów. Wystarczyłoby tylko wyburzyć ścianę. Problem w tym, że lokal za tą ścianą wynajmuje biuro rachunkowe. Gdyby siedzibę udało się powiększyć, rozwiązałoby to także inne problemy stowarzyszenia, nie tylko te magazynowe. SOWR, oprócz pomocy materialnej, prowadzi także inne formy wsparcia: pomaga osobom uzależnionym i współuzależnionym oraz doświadczającym przemocy w rodzinie, udziela bezpłatnych porad administracyjnych i prawnych oraz realizuje programy profilaktyczne dla dzieci i młodzieży. Aby robić to wszystko, także potrzebne są odpowiednie warunki. Te, w których pracuje teraz ciągle rozwijające się stowarzyszenie, przestają wystarczać. Prezydent zapewnił władze stowarzyszenia, że postara się pomóc. Na razie jednak się zastanawia. - Prezydent rozważa różne możliwości, ale decyzji jeszcze nie podjął - mówi Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prezydenta. - Rozpatrywane jest m.in. znalezienie pomieszczeń magazynowych dla ośrodka w innym budynku, albo w tym samym, ale niekoniecznie w lokalu, który zajmuje biuro. •

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama