Dopiero wczoraj chełmska policja poinformowała o prowadzonej przez siebie w ubiegły czwartek akcji pościgowej za gangiem przemytników. Funkcjonariusze użyli broni, żeby zatrzymać samochód, którym poruszali się bandyci.
31.07.2006 19:20
Niestety, mimo użycia wszystkich przewidzianych prawem środków, nie udało ich się zatrzymać.
Policjanci usiłowali zatrzymać audi jeszcze na ulicach Chełma. Kierowca nie zareagował na sygnały, nacisnął na pedał gazu i skierował się w stronę Włodawy.
– Od razu skontaktowaliśmy się z sąsiednimi jednostkami policji – ujawnia Mirosław Sobczuk, komendant miejski policji w Chełmie. – Poprosiliśmy ich o wsparcie.
W okolicach Sawina policjanci ustawili pierwszą blokadę. Kierowca zignorował znaki dawane przez umundurowanego funkcjonariusza. Chciał go przejechać. Policjant odskoczył na bok i oddał strzały ostrzegawcze, a potem, bez skutku próbował strzelić w koła pędzącego samochodu.
Następne blokady ustawili już włodawscy policjanci. Pierwszą w Kołaczach, drugą w okolicach Okuninki. – Myślę, że bandyci gdzieś w okolicach Łowczy musieli skręcić w bok, bo na nasze blokady nie najechali – mówi Roman Juszczyński, rzecznik prasowy KPP we Włodawie.
Zespół powołany przez komendanta Sobczuka stwierdził,
że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze