Ponad pół roku minęło zanim chełmska prokuratura sporządziła akt oskarżenia przeciwko 38-letniej Celinie K. Kobieta jadąc swoim volkswagenem passatem spowodowała wypadek, w którym śmierć poniósł 34-letni kierowca hondy civic. Ranni zostali również pasażerowie hondy: sprawczyni wypadku oraz jadąca z nią 11-letnia córka. Zderzenia nie przeżył też przewożony passatem pies. Kobieta była pijana. W wydychanym powietrzu miała około 0,7 prom. alkoholu.
Celina K. przez ponad dwa miesiące unikała kontaktu z wymiarem sprawiedliwości. Tuż po wypadku trafiła do szpitala, a po wyjściu wciąż przedstawiała zwolnienia lekarskie i zaświadczenia, że jej stan zdrowia nie pozwala stawić się na przesłuchanie. Prokurator nie dał nabrać się na takie sztuczki. Powołał biegłego z zakresu medycyny sądowej, by ustalić, czy podejrzana może brać udział w czynnościach procesowych i czy istnieje możliwość przebywania w areszcie w przypadku podjęcia decyzji o jej zatrzymaniu. Opinia biegłego była dla niej niekorzystna. Stwierdził on, że w obu przypadkach nie ma żadnych przeciwwskazań. W końcu kobieta trafiła do aresztu. Za kratkami może spędzić 12 następnych lat. Bo taką właśnie karą zagrożone jest spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu. (szer)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze