Zgodnie z procedurą odciętą głowę psa, który w poniedziałek na jednej z posesji w Jaślikowie (gm. Krasnystaw) dotkliwie pogryzł domowników i atakował sąsiadów przesłano do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach.
13.09.2006 15:12
Tamtejsi lekarze sprawdzą, czy zwierze nie było chore na wściekliznę. Kiedy pies szalał na podwórku
nie zdradzał objawów tej choroby. Do tej pory policja, ani prokuratura nie wszczęła żadnego postępowania związanego z wyciągnięciem konsekwencji wobec właścicieli zastrzelonego owczarka niemieckiego.
– To był pies gospodarski
i tylko jego właściciele zostali przez niego poranieni – powiedział Sławomir Dulniak, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji
w Krasnymstawie. A zatem jeśli popełnili błędy związane
z ułożeniem i utrzymaniem zwierzęcia, to sami
za to zapłacili.
Przypominamy, że jedna
z dwóch ofiar rozjuszonego owczarka, 80-letnia Bronisława C. z poharataną głową przebywa w szpitalu. Lekarze jej stan określają
jako ciężki. (bar)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze