Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Feralna zmiana opon

Najpierw zły start, potem mozolne odrabianie straty na koniec fatalna decyzja zespołu o zmianie opon z przejściowych na slicki. Ten ciąg błędów pozbawił naszego Roberta Kubicę dobrego miejsca podczas Grand Prix Chin.
Wyścig po dramatycznej walce wygrał Michael Schumacher (Ferrari). Drugie miejsce zajął Fernando Alonso, trzecia lokata przypadła Giancarlo Fisichelli (obaj Renault). Poza zawodnikami główną rolę w wyścigu odegrały zmieniające się warunki nawierzchni - od mokrej, do suchej. Po sobotnich kwalifikacjach Robert był zadowolony z 9 pola startowego. - Po raz czwarty w czterech wyścigach zakwalifikowałem się do czołowej dziesiątki. To były dobre kwalifikacje, zwłaszcza że w porannej sesji treningowej mieliśmy problem z samochodem, nie mogłem jeździć i za całe zapoznanie z torem musiało mi wystarczyć te kilka okrążeń przejechanych w piątek - komentował Robert Kubica. Sobotni wyścig zaczął się pechowo dla krakowianina. Źle rozegrał start, wykonał ryzykowny manewr i na pierwszym zakręcie wypadł z toru. W rezultacie spadł aż na 17 miejsce. Nasz rodak jednak od razu wziął się za odrabianie strat. Z okrążenia na okrążenia poprawiał pozycję, prezentując przy tym ogromne umiejętności. Wyprzedził starych wyjadaczy F1 - min.: Davida Coulthard (na 7 okrążeniu), Jensona Buttona (19 okrążenie) i Pedro de la Rosę (21 okrążenie). Po tym manewrach Robert Kubica wspiął się na wspaniałą piątą pozycję. Niestety, zespół Roberta przyjął taktykę jazdy na jeden pit stop, dlatego na 22 okrążeniu musiał się pojawić w strefie serwisowej, po tym jak \"wykręcił” swój najszybszy czas tego dnia. Tor w Szanghaju zaczął schnąć. Inżynierowie z temu BMW-Sauber zdecydowali, że czas wymienić opony na tzw. slicki, czyli przystosowane do jazdy po suchym torze. I jak się okazało był to błąd. Robert Kubica jako pierwszy, z całej stawki zawodników, założył takie opony. Niestety, za wcześnie, było jeszcze zbyt mokro, aby ścigać się na slickach. Co rusz nasz rodak wylatywał z toru. Po jednym okrążeniu ponownie zjawił się na pit stopie, po stare opony. Te błędy zespołu BMW- Sauber kosztowały Roberta Kubicę bardzo dużo. Krakowianin spadł na 18 miejsce. Kubica jeszcze raz zjechał do serwisu, aby po raz kolejny wymienić opony. Błędy w doborze ogumienia kosztowały zespół i Polaka dobre, punktowane miejsce. Z przodu stawki działy się ciekawe rzeczy. Alonso wściekle gonił Schumachera, który jednak do końca obronił pozycję lidera. Dzięki temu zwycięstwu zrównał się w klasyfikacji generalnej z Fernando Alonso. A zatem końcówka sezonu F1 będzie niezwykle ciekawa, bo dwa zespoły - Renault i Ferrari - mają szanse na zdobycie tytułów indywidualnych oraz w klasyfikacji konstruktorów. Do końca sezonu pozostały dwa wyścigi - w Japonii 8 października (tor Suzuka), w Brazylii 22 października (Sao Paulo).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama