Oba sztaby wyborcze twierdzą, że mają informacje o przypadkach kupowania głosów. Wczoraj do naszej redakcji przyszedł Czytelnik, który twierdzi, że był świadkiem sytuacji, gdy głosy na Agatę Fisz \"kupowano” za pół litra spirytusu.
27.11.2006 17:18
- Ja tam nie jestem za żadnym z nich, bo dla biedoty to nie ma znaczenia, kto jest prezydentem - mówi Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). - Ale takiego kupczenia głosami nie powinno być. Widziałem samochody, z których dawali piwo, nalewki i spirytus. Za głosowanie na Fisz. Zanotowałem nawet numery tych samochodów. Dzwoniłem na policję, ale policjanci przyjechali za późno. Zdaniem Czytelnika taki proceder miał miejsce na ul. Przemysłowej i Kredowej. Podał numery rejestracyjne aut, którymi rzekomo alkohol rozwożono. - Nie znam takich przypadków - komentuje sprawę Leszek Pietrzykowski ze sztabu wyborczego Agaty Fisz. - Gdyby coś takiego miało miejsce, na pewno bym o tym wiedział.
Pietrzykowski dodaje, że dysponuje za to informacjami, że to sztab Grabczuka grał nieczysto. - Mamy numery rejestracyjne samochodów i nazwiska ich właścicieli. Wszyscy powiązani są ze sztabem Grabczuka - mówi Pietrzykowski. - Mieliśmy sygnały, że rano w okolicach Ceramicznej i Rejowieckiej za głosy oferowano pieniądze i alkohol. O tych przypadkach powiadamialiśmy policję. Było ich kilkanaście.
Tyle samo sygnałów o prowadzeniu agitacji i kupowaniu głosów dotarło też do sztabu Krzysztofa Grabczuka. - Dzwonili do nas w tej sprawie mieszkańcy, ale wszystkim powtarzaliśmy, aby, skoro byli świadkami podobnych zajść, poinformowali o tym policję - mówi Zbigniew Bajko, szef sztabu wyborczego Grabczuka.
Policja nie chce powiedzieć w ilu przypadkach podejmowała interwencję, ani jakich nieprawidłowości sygnały dotyczyły. Henryk Marciniak, rzecznik chełmskiej policji zaznacza jedynie, że żaden z sygnałów się nie potwierdził.
(sad)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze